J.J. Abrams obecnie promuje film "Mission: Impossible - Rogue Nation", którego jest producentem. Naturalnie podczas wywiadów padały pytania o superprodukcję "Star Wars: The Force Awakens". Reżyser nic na temat filmu nie wyjawił, ale opowiedział o kulisach głośnego wypadku Harrisona Forda. Czytaj także: "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy" wcześniej w Polsce W ubiegłym roku podczas kręcenia scen przy Sokole Millennium (statek stoi na planie w skali 1:1) na aktora spadły drzwi statku, przez co złamał nogę. Tak opisuje sytuację reżyser.
- Ten facet to prawdziwy superbohater. Nad jego imieniem powinno wisieć logo Marvela. Siedzi na ziemi i zachowuje się jak twardziel. To super człowiek. On dosłownie leżał tam i ciągle żartował - opowiada reżyser.
Abrams wyjawił, że on sam na planie nie boi się fizycznej roboty, więc razem z kilkoma osobami poszedł podnieść te drzwi, które spadły na Forda.
- Spadły te drzwi, więc pomagam je podnieść - ponieważ takim jestem gościem. No i próbuję je podnieść i czuję, że coś mi strzeliło w plecach. Myślę sobie, "to dziwne" - opowiada Abrams, wyjawiając, że kilka dni później trafił do lekarza - I lekarz mi mówi, "ma pan uszkodzone plecy". Podczas podnoszenia drzwi uszkodziłem sobie dysk L4.
Abrams musiał przez jakiś czas nosić gorset ortopedyczny. Natomiast Ford wyleczył się w ekspresowym tempie i bardzo szybko wrócił na plan. "Star Wars: The Force Awakens" zadebiutują w USA i w Polsce 18 grudnia 2015 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj