John Williams to osoba, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Wybitny kompozytor i zdobywca 5 Oscarów (na 49 nominacji) zdradził trochę informacji o ścieżce dźwiękowej do filmu "Star Wars: The Force Awakens":
Podchodzę do tego jak do swego rodzaju kontynuacji pewnych wcześniejszych pomysłów. Dobrą metaforą jest tu według mnie dodawanie akapitów do listu, który piszę się przez lata. To zupełnie nowy film, nowa historia i postacie, których nie znam - podejście musi być więc unikalne, muzyka musi mieć swoją własną tożsamość. To właśnie staram się tutaj robić, ale tak jak wspomniałem, jest to przedłużenie czegoś co wciąż się rozwija, jak kontynuowanie pisania listu, zamiast zaczyniania go od nowa.
Williams przyznał, że praca z J.J. Abramsem jest bardzo podobna do tej z Georgem Lucasem:
Gdy spotykałem się z Georgem ustalaliśmy miejsca w filmie, gdzie rozbrzmiewałaby muzyka i w gruncie rzeczy zawsze we wszystkim się zgadzaliśmy. Zawsze dawał mi mnóstwo swobody. J.J. robi dokładnie to samo. Mieliśmy kilka wstępnych spotkań, zagrałem mu coś na fortepianie, a jemu się podobało. Jego ostatnią instrukcją w moim kierunku było: "Po prostu rób swoje". To daje mi sporo artystycznej wolności. J.J. to w ogóle wspaniały człowiek. Obserwowałem go podczas wielu spotkań z ogromną rzeszą ludzi i robił na mnie świetne wrażenie. Był zawsze ciepły i otwarty. Ma przed sobą wspaniałą przyszłość.
Czytaj także: „Wiedźmin” – Andrzej Sapkowski nie pomaga przy filmie Kompozytor zdradził również, że choć jeszcze się tym nie zajął, są plany, aby w filmie pojawiło się więcej tematów muzycznych inspirowanych tymi z oryginalnej trylogii. Mowa tu o kawałkach, które Williams pisał wówczas specyficznie pod postacie Lei, Luke'a i Hana Solo.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj