Rahul Kohli - komentarz
- Zostałem aktorem przez Gwiezdne Wojny. George Lucas to mój wyimaginowany tata razem z Jurgenem Kloppem. Dostałem rolę w projekcie Star Wars - nie powiem, w którym - ale zamiast tego zdecydowałem się zrobić Nocną mszę. Dlatego też praca z Markiem Hamillem na planie Zagłada domu Usherów wywołała u mnie reakcję: "jasna cholera!". Byłem podenerwowany. Mark jednak przyszedł do mnie i powiedział: "Hej, tutaj jesteś fanie Star Wars!" i całe zdenerwowanie od razu przeszło. To legenda. Zagłada domu Usherów będzie świetna. To coś szalonego, głośnego i zupełnie innego od pozostałych tworów Mike'a.
Biorąc pod uwagę, kiedy była kręcona Nocna msza, Kohli musiał dostać rolę w Księdze Boby Fetta lub Obi-Wanie Kenobim. Najpewniej była to malutka rola, więc dlatego Kohli podjął decyzję, by móc zagrać jedną z głównych ról w serialu, który stał się hitem Netflixa.
Ta decyzja jednak pozostawia mu otwartą furtkę, by kiedyś zagrać większą i ważniejsza rolę. Ma nawet dwie postacie, które chciałby zagrać.
- Postacie, które chciałbym zobaczyć na ekranie, to bohaterowie z Legend. Dash Rendar i Kyle Katarn to były dwie postacie, które uwielbiałem jako dziecko. Chciałbym, aby sprowadzono ich do nowego kanonu Star Wars. Jeśli nie będę pracować nad serialem Mike'a Flanagana i Disney zaakceptuje to, co robię w mediach społecznościowych i co piszę w tweetach, to chciałbym zagrać jednego z tych dwóch gości.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj