Dziennikarze mogli obejrzeć 2 odcinki serialu Hawkeye z sześciu, które ma cały sezon. W większości są to opinie pozytywne, w których padają argumenty w stylu: obiecująco, świątecznie (ten nastrój panuje w serialu) i przygodowo. Najczęściej jednak powtarzają, że jest to świetna, lekka zabawa, która w stylu seriali Marvela swego czasu produkowanych przez Netflixa daje stawkę na poziomie ulicy, miasta, nie świata. Dobrze ona napędza historię i pozwala się momentalnie w nią zaangażować. Dla wielu dziennikarzy ta mniejsza skala była odświeżająca, bo w końcu nie ważyły się losy świata, a to doskonale pasowało do historii. Jednocześnie podkreślają, że wysoki budżet jak najbardziej jest widoczny na ekranie. Najmocniejsza zaleta? Relacja pomiędzy Clintem Bartonem i Kate Bishop. Ich zabawne dialogi, wzajemne dogryzanie, a przede wszystkim chemia pomiędzy aktorami sprawia, że chce się więcej. Wypadają fantastycznie na ekranie. Dla wielu Hailee Steinfeld jest kapitalna w roli Kate; ma wiele uroku, charyzmy, szczerości i dobre komediowe wyczucie. Dla wielu aktorka kradnie każdą scenę, w której jest. Nie brak też dobrego umotywowania jej startu w świecie superbohaterów oraz szczerze zabawnego humoru.  Chwalą również musical o Avengers, który został stworzony w tym świecie, a którego wykonanie zachwyciło dziennikarzy. Twierdzą także, że scena otwierająca Hawkeye jest tak dobra, że od razu wciągnie fanów uniwersum.
fot. materiały prasowe
+21 więcej
To wszystko jednak ma jeszcze wiele emocji i serca. Kwestia żałoby Clinta po śmierci Natashy zostaje dobrze poruszona w serialu. Dziennikarze przyznają, że w dużej mierze Clint w tym serialu mierzy się ze swoją przeszłością i konsekwencjami bycia Roninem w Avengers: Endgame (sceny, gdy zabijał bandziorów). Jednocześnie jednak serial porusza przyszłość MCU w osobie Kate. Jeden dziennikarz ma umiarkowaną opinię i twierdzi, że pierwsze dwa odcinki sprawiają wrażenie zbyt pospiesznej genezy Kate Bishop w roli superbohaterki. Wskazuje, że jak WandaVision i Loki prezentowali nowość i odważne świeże decyzje, tak Hawkeye sprawia wrażenie zbyt mocno osadzonego w zbyt dobrze znanej formule MCU. Przestrzega jednak, że nie jest jeszcze w świątecznym nastroju, więc ten klimat na niego nie podziałał i tak naprawdę 3. odcinek odpowie na pytanie, jak duży potencjał ma Hawkeye. Jednocześnie podkreśla, ile dobrego ma ten serial w tonie innych pozytywnych opinii. Hawkeye - premiera 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj