Granica pomiędzy hazardem a grami niehazardowymi w branży wirtualnej rozrywki się zamazuje. Wiele europejskich krajów ma obawy co do praktyk, jakie stosują wydawcy. Belgia nawet chce powziąć środki prawne wobec EA, które ich zdaniem narusza ustawę hazardową. Wobec takiego obrotu sprawy powstała petycja, w której sygnatariusze zwracają się do wydawców, aby ci upewnili się, że tzw. lootboksy, które można kupić za realne pieniądze, nie wypełniają przepisów zawartych w ustawach hazardowych w konkretnych krajach. Właśnie te płatne lootboksy, w których gracz za określoną kwotę kupuje "kota w worku" dały początek burzliwej dyskusji w sieci, która następnie przeniosła się na parlamentarne korytarze. Międzynarodową deklarację podpisało 16 sygnatariuszy, w tym 15 europejskich krajów oraz stan Waszyngton. Oprócz Polski, którą reprezentuje Paweł Gruza, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, widnieją tam także podpisy reprezentantów, podsekretarzy, sekretarzy w ministerstwach finansów lub przewodniczących komisji hazardowych m.in. Austrii, Czech, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii i Francji. Organy nadzoru finansowego będą baczniej przyglądały się zawartościom oferowanym w grach wideo, co ma z kolei skłonić wydawców do zaniechania praktyk, które można uznać za hazard.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj