Nie ma przypadku w tym, że podążamy szlakiem przetartym przez tego typu filmy, które udowodniły, że można celować w dojrzałego widza - w pewien sposób takie historie są przecież o nim pomyślane, zwłaszcza w przypadku tej postaci i materiału źródłowego. Kategoria R w żaden sposób nas nie skrzywdzi, z całą pewnością. (...) Nigdy nie postrzegaliśmy też tej kwestii na zasadzie: Hej, mamy pełną swobodę, możemy robić co chcemy! (...) To nie było tak, że poczuliśmy, iż musimy zrobić ten film bez żadnych granic - właściwie nie chcieliśmy go traktować w ten sposób.
Z kolei odtwórca roli tytułowego bohatera, David Harbour, tak wypowiedział się w kwestii różnicy pomiędzy nowym filmem a franczyzą Guillermo del Toro:
Jeśli chodzi o tamte filmy, widziałeś gościa, który ma poczucie humoru, wykonuje swoją robotę - ta polega choćby na walce z demonami i złem na świecie. W naszej historii Hellboy musi się zmagać z ostracyzmem społecznym. Jest w tym pierwiastek typowy dla potwora Frankensteina, jest także więcej nienawiści do siebie samego. Filmy del Toro też poruszyły ten aspekt, ale nasz jest mroczniejszy w kwestii samej postaci, tego, kim jest. To gość torturowany przez własne demony, który koniec końców musi postąpić właściwie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj