Henry Cavill latami wcielał się w Człowieka ze stali, a jego odejście od roli jest nadal trudne do przełknięcia dla wielu fanów. Tym bardziej, że jego krótki występ w scenie po napisach w Black Adam zwiastował, że to nie koniec jego przygody z Supermanem. Wówczas w planach był kolejny film, do którego scenariusz pisał Steven Knight, twórca Peaky Blinders. Aktor pojawił się w krótkiej scenie, która ożywiła umysły fanów i zapowiadała huczny powrót do roli w odmienionej formie i z innym podejściem. Ostatecznie do tego nie doszło, a nowe DCU zarządzane przez Jamesa Gunna znalazło nowego odtwórcę tej roli w osobie Davida Corensweta. Henry Cavill z okazji promocji nowego filmu od Guya Ritchiego, czyli The Ministry of Ungentlemanly Warfare skomentował żartobliwie tamten okres w swojej karierze.
Okazuje się, że nie mam szczęścia ze scenami po napisach, więc możliwe, że będę musiał z nich zrezygnować.

The Ministry of Ungentlemanly Warfare – o czym jest?

Film przedstawi prawdziwą historię tajnej brytyjskiej organizacji z czasów II wojny światowej, znanej jako Special Operations Executive. Została powołana przez Winstona Churchilla. Ich nieregularne działania wojenne przeciwko nazistom przyczyniły się do wygrania wojny. Dały również początek tajnym operacjom.    
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj