"Iron Fist" to ostatni z czterech projektów studia Marvel i platformy Netflix, które miały przedstawiać genezę narodzin superbohaterów, tuż przed ich wspólnym występem w miniserialu "The Defenders ". Od jakiegoś czasu wiadomo, że "Iron Fist" to najtrudniejszy w realizacji projekt Marvela i Netflixa. Wciąż nie obsadzono tytułowego bohatera i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie się to zmieniło. Amerykańskie media informują, że Marvel Studios wciąż ma decydujące zdanie na temat konstrukcji projektu i aktora, który zagra tytułową rolę. Sugerują ponadto, że brak jakiejkolwiek decyzji związanej z obsadą aktorską i producentami sprawia, że projekt mógł zostać wyrzucony do kosza. Czytaj także: „Inhumans” – Kevin Feige porzucił ostatecznie projekt filmu Jakiś czas temu mówiło się, że Marvel i Netflix zwyczajnie nie mają pomysłu, w jaki sposób przenieść postać "Iron Fist" do telewizji, by nie wyglądało to kiczowato. W komiksach bowiem bohater ten miał bardzo wyraziste moce, które nie pasują do dojrzałych i mrocznych seriali jakimi są: "Daredevil", "Marvel's Jessica Jones" i "Luke Cage". Należy też pamiętać, że premiera  "Iron Fist" zaplanowana jest dopiero na 2017 rok, więc Marvel i Netflix mają jeszcze trochę czasu na podjęcie ostatecznych decyzji. W 2016 roku w ramówce Netflixa zadebiutuje bowiem 2. sezon "Daredevil" oraz 1. sezon serialu "Luke Cage".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj