On sam jest trochę jak Tony Stark. Myślę, że wiele cech, które budują Starka, buduje też Downeya i czyni go tak świetnym (...) On naprawdę dba o aktorów wokół siebie, w sposób, jakiego nie widziałem nigdy wcześniej. Czasem bywałem w kiepskiej formie w swoje dni zdjęciowe, a on przychodził do mnie i pytał: "Wszystko w porządku?". A ja mu na to: "Tak, tylko trochę boli mnie gardło". I w ciągu dziesięciu minut znalazła się przy mnie osoba, która dała mi lekarstwa i zadbała o mnie. On zaoferował mi swoją przyczepę, żebym mógł tam odpocząć i użyć kilku jego gadżetów leczniczych. To było niesamowite.
Aktor dodał również:
Kiedy dołączyłem do MCU, Downey był pierwszą osobą, która zadzwoniła do mnie z tekstem: "Hej, stary, witaj. Jeśli jest coś, czego potrzebujesz, daj mi znać, pomogę. Na tej planecie jest tak niewielu ludzi, którzy przechodzili to, co teraz ty przechodzisz. Ja do nich należę, więc jestem tu dla ciebie. Zawsze odbiorę telefon". Teraz czuję się upoważniony, by powtórzyć to samo Tomowi [Hollandowi - przyp. red.] czy Chadwickowi [Bosemanowi - przyp. red.]. Nie mówię, że jestem wyżej od nich, ale mam już doświadczenie w otwieraniu filmu Marvela i nawet jeśli to wciąż ułamek tego, co Downey mi zaoferował, po prostu mówię im: "Jeśli czegoś potrzebujesz, daj mi znać".
Film Avengers: Infinity War wejdzie na ekrany kin 26 kwietnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj