James Bond to jedna z najpopularniejszych i najbardziej ikonicznych postaci w historii literatury i kina. Elegancki, pewny siebie kobieciarz ze słabością do gadżetów. Po rozstaniu Daniela Craiga z rolą agenta 007, aktualnie trwają poszukiwania kolejnego, a bukmacherzy prześcigają się w wyznaczaniu kursów na kolejnych z faworytów. W sieci nieraz proponowano obsadzenie w tej roli kobiety, co spotykało się z dużym poruszeniem i oburzeniem. Sama rola Lashany Lynch w filmie Nie pora umierać, gdzie przejęła tytuł 007 po Bondzie Craiga na jakiś czas, spotkała się z krytyką ze strony pewnej części fanów.

James Bond mógł być kobietą

Nowa biografia skupiona na Ianie Flemingu, mężczyźnie, który stworzył Jamesa Bonda, zatytułowana "Ian Fleming: The Complete Man" i napisana przez Nicholasa Shakespeare'a wskazuje, że Bond... mógł być kobietą od samego początku.
Od połowy lat 50. wielu znanym aktorom zaproponowano zagranie Bonda. Gregory Ratoff miał z kolei pomysł na to, by Bonda zagrała kobieta, konkretnie Susan Hayward. Ian Fleming myślał natomiast o kilku kandydatach: Richardzie Burtonie ("Wydaje mi się, że Richard Burton byłby najlepszym Bondem", mówił Fleming), Jamesie Stewarcie ("Nie miałbym nic przeciwko jemu, ale musi zangielszczyć swój akcent") czy Jamesie Masonie ("Może będziemy musieli zdać się na niego").
Hayward była ówcześnie pięciokrotnie nominowana do prestiżowego Oscara, ale jeśli ktoś myślał, że decyzja o obsadzeniu kobiety w roli Bonda wynikała z szacunku do jej zdolności aktorskich lub progresywności, to bardzo się mylił. Scenarzysta Lorenzo Semple Jr. w rozmowie w 2012 roku stwierdził, że:
Szczerze mówiąc, to uznaliśmy Bonda za mało wiarygodnego i głupiego. Gregory uznał, że w takim przypadku rozwiązaniem było obsadzenie kobiety. "Jane Bond".

Ian Fleming nie pochwalał wyboru Seana Connery'ego

Fleming nie brał tego pod uwagę, a po odrzuceniu roli przez Burtona, sprawdzono jeszcze wielu aktorów. Shakespeare wymienia: Petera Fincha, Cary'ego Granta, Dirka Bogarde'a, Trevora Howarda, Rexa Harrisona, Richarda Todda, Michaela Redgrave'a, Patricka McGoohana, Richarda Johnsona oraz Rogera Moore'a, który w przyszłości doczekał się przywdziania skrojonego na miarę garnituru agenta 007. Ostatecznie postawiono na ikonicznego już i legendarnego Seana Connery'ego, ale jak pisałem w swoim tekście o początkach historii Bonda w kinach, Ian Fleming wcale tego wyboru nie pochwalał. Autor postaci był zszokowany podczas spotkania z Connerym, który nie potrafił mówić dworskim angielskim.
Nie pasuje do mojego pomysłu na Bonda. Chcę eleganckiego mężczyznę, a nie tego prostaka.
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj