James Gunn, który wraz z Peterem Safranem niedawno objął stery w nowo powstałym DC Studios, znajduje się pod coraz większym ostrzałem internautów niezgadzających się z jego ostatnimi decyzjami. Kością niezgody na tym polu jest przede wszystkim pożegnanie Henry'ego Cavilla z rolą Supermana, a także skasowanie produkcji Wonder Woman 3 - filmowiec dał wyraźny sygnał, że jego wizja DC oparta jest na innym już podejściu do komiksowego świata i jednoczesnym zerwaniu więzi z tymi aktorami i twórcami, którzy wcześniej odpowiadali za DCEU. Sęk w tym, że krytyka działań i samej osoby Gunna tylko przybiera na sile.  W New York Post ukazał się właśnie obszerny raport na temat tego, co naprawdę dzieje się w DC Studios i wśród przyglądających się poczynaniom nowych szefów firmy przedstawicieli Warner Bros. Discovery. Dziennikarze dotarli do źródła z drugiego z przedsiębiorstw, które przekazuje, że Gunn ma być "nieprzygotowany" do powierzonej mu roli, a decyzja o mianowaniu go szefem tak szeroko zakrojonego projektu miała zostać źle odebrana w samej firmie:
On nigdy niczego nie prowadził. Zastanawiam się, czy reżyserzy z głośnymi nazwiskami będą chcieli pracować dla innego reżysera, który nie ma absolutnie żadnego doświadczenia w zarządzaniu projektami filmowo-serialowymi rozumianymi jako wielki system. To nie jest Kevin Feige

Todd Phillips mógł być szefem DC Studios. "Błagali go"

To samo źródło podkreśla, że wielu pracowników DC Studios od samego początku pesymistycznie spogląda w przyszłość firmy sterowanej przez Gunna. Jakby tego było mało, wcześniej miano "błagać" Todda Phillipsa, reżysera produkcji Joker, aby to właśnie on został szefem rodzącego się przedsięwzięcia:
Wcześniej chyba całe miasto odrzuciło to zlecenie. Blisko był choćby Todd Phillips. Błagali go. 

James Gunn dyskutuje na temat swoich decyzji 

Tymczasem sam Gunn, jak ma to już w zwyczaju, wdaje się na Twitterze w coraz dłuższe dyskusje ze swoimi oponentami. Prestiżowy serwis Deadline zauważa, że ton wypowiedzi szefa DC Studios ulega zmianie i można go uznać za "znacznie ostrzejszy" niż poprzednio. Najgłośniej mówi się o tym wpisie:
Kiedy decydowaliśmy o przyjęciu tej oferty, Peter (Safran - przyp. aut.) i ja byliśmy świadomi, że w sieci istnieje pewna mniejszość, która może być - no cóż - hałaśliwa i nieuprzejma, delikatnie rzecz ujmując. Nikt nie lubi być nękany i wyzywany, ale przechodziliśmy już przez gorsze rzeczy. Obraźliwe krzyki nigdy, przenigdy nie wpłyną na nasze działania. 
Gdy niektórzy użytkownicy Twittera zarzucili Gunnowi, iż pisząc o "mniejszości" de facto obraża całkiem sporą grupę osób, filmowiec odpowiedział:
Nasze decyzje dotyczące uniwersum DC opierają się na tym, co naszym zdaniem jest dla niego najlepsze - jak również dla postaci, które istnieją od 85 lat. Być może te wybory są trafne, być może nie, ale podejmujemy je z serca, zupełnie szczerze, uczciwie i mając w głowie sam pomysł na historię. 
Twórca dodał:
Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjmując tę pracę prędzej czy później nastanie okres turbulencji. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli podejmować trudne i czasami nieoczywiste decyzje - zwłaszcza w kontekście napiętej natury tego, co było wcześniej. To ma dla nas jednak mniejsze znaczenie niż nasza praca w roli artystów i opiekunów, którzy mają za zadanie stworzyć szeroką i wspaniałą przyszłość dla DC. 

Czy Gal Gadot nadal gra Wonder Woman?

Na tym jednak nie koniec. Gunn kilka swoich wpisów poświęcił na odniesienie się do kwestii anulowania Wonder Woman 3. Do jednego z internautów napisał on:
Nie mam pojęcia, skąd wziąłeś informacje, że pozbyliśmy się Gal Gadot
Deadline ten tweet reżysera interpretuje dwojako. Z jednej strony może on oznaczać, że Gadot nadal jest Wonder Woman w DC Studios i powróci w którejś z przyszłych produkcji bądź aktorka sama zadecydowała o rezygnacji z roli już po odejściu Cavilla. 

Które postacie DC zostaną obsadzone na nowo?

Podobne trudności interpretacyjne rodzą inne wpisy Gunna, w których poruszył on aspekt obsadzania ról najważniejszych postaci DC na nowo. Reżyser stwierdza więc:
Kto wie, czy to jest prawda, ale padają takie słowa: obsadzamy na nowo role ikonicznych postaci DCEU, innych aktorów z kolei zachowujemy. Byłoby ciekawie zobaczyć, jak radzą sobie teraz Peacemaker i inni członkowie Suicide Squad, a w przypadku innych bohaterów już nie? I to jeszcze biorąc pod uwagę, że wchodzili ze sobą w interakcje? (...) Wciąż widzę wpisy zawierające tę nieprawdziwą teorię. Nie wymieniamy wszystkich aktorów z wyjątkiem tych portretujących członków Suicide Squad. 
Deadline znów akcentuje dualizm wypowiedzi Gunna: albo przekonuje on internautów, że DC Studios nie zamierza dokonywać żadnego recastingu postaci (młodszy Superman byłby po prostu inną wersją tego samego herosa), albo reżyser wraz z Safranem chce doprowadzić do obsadzenia na nowo ról wszystkich dotychczasowych postaci ekranowego świata DC - w tym członków Suicide Squad. 

Nowy Superman - kto mógłby zagrać Człowieka ze Stali? Nasze propozycje

materiały prasowe
+14 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj