James Gunn, który reżyseruje The Suicide Squad, uważa że miejsce Harley Quinn jest w samej czołówce bohaterów DC. Według niego powinniśmy ją rozważać w takich samych kategoriach jak Batmana, Supermana, Wonder Woman czy Hulka. Przyznaje że większość swojej kariery poświęcił na tworzeniu postaci, które już istniały w komiksowym świecie, ale nie miały dobrze zarysowanej osobowości, więc musiał stworzyć ich kinowe charaktery. Na przykład Star-Lord, Drax czy Groot na ekranie różnili się od tego, co przedstawiali sobą na papierze.
Paul Dini niesamowicie napisał Harley od początku, więc możliwość uchwycenia esencji jej postaci - chaotycznej i słodkiej - i danie jej roli oszusta z przyzwoleniem na robienie, cokolwiek jej się spodoba, było zaskoczeniem nawet dla mnie jako pisarza.
Jego komentarz jest praktycznie lustrzanym odbiciem tego, co powiedział Jim Lee, rysownik i scenarzysta, w 2016 roku: że Harley Quinn jest czwartym filarem w DC zaraz za Supermanem, Batmanem i Wonder Woman. Jest to imponujące, ponieważ bohaterka powstała na potrzeby animowanej serii Batman: The Animated Series i miała pojawić się tylko w jednym odcinku jako pomocnik Jokera, a stała się nieodłączną częścią tego uniwersum i w 1999 roku oficjalnie dołączyła do niego jako postać kanoniczna.
Co więcej, filmowa Harley Quinn jest na tyle istotna, że jej obecność w The Suicide Squad była jedyną rzeczą, o jaką prosiło Warner Bros. reżysera w związku z tworzeniem filmu. Oczywiście portretować miała ją Margot Robbie. Nie można tego samego powiedzieć o Jokerze, którego grał Jared Leto. James Gunn nigdy nie brał go pod uwagę w tworzeniu filmu, ponieważ nie widział żadnego powodu, dla którego powinien się tam znaleźć. Nie byłby przydatny, tylko sprawiłby, że produkcja stałaby się cieniem tej zrobionej przez Davida Ayera.
The Suicide Squad - nowy zwiastun pokazuje dwóch nowych złoczyńców, którzy są więźniami w Belle Reve. Jeden z nich to Calendar Man, którego zagra Sean Gunn. Drugi to prawdopodobnie filmowa wersja Double Downa, który jest związany z przeklętą talią kart i pojawił się po raz pierwszy w The Flash.
Film będzie trzecim w uniwersum DC z udziałem Harley Quinn. Choć grająca ją Margot Robbie nie jest pewna, czy powróci jeszcze do tej roli, James Gunn wyraził chęć zrobienia solowego filmu o tej bohaterce.
A wy macie - macie swoją ulubioną wersję Harley?