Martin Scorsese może nie lubić Marvela, ale o filmie Joker mówi w samych superlatywach. Wyjaśnia, dlaczego ostatecznie nie wyprodukował ani nie wyreżyserował tej historii.
Joker to jeden z największych hitów komercyjnych i artystycznych 2019 roku, nad którego unosi się duch filmów Martina Scorsese. Początkowo legenda kina miała być producentem wykonawczym tego dramatu, a nawet rozważał reżyserię. Ostatecznie nie było go w ekipie, ale zamiast tego producentem została Emma Tillinger Koskoff, jego stała współpracowniczka, która zadbała o wszelkie detale.
W rozmowie z BBC Martin Scorsese przyznaje, że myślał o Jokerze przez ostatnie cztery lata. Ostatecznie doszedł do wniosku, że po prostu nie ma czasu się nim zająć z powodów osobistych. Podkreślał jednak, że bardzo dobrze zna scenariusz Todda Phillipsa i Scotta Silvera.
Jego zdaniem jest to niezwykły film i kompletnie inny od superbohaterskich produkcji, które krytykuje. Ostatecznie na drodze reżyserii stanęła komiksowość, która w metamorfozie bohatera musiała odegrać rolę i to nie było coś, co czuł.
- Ostatecznie nie wiem, czy podjąłbym ten następny krok, czyli przeobraził tę postać w komiksowego bohatera. On przeistacza się w abstrakcję. To nie oznacza, że mówimy o złej sztuce. To po prostu nie dla mnie - dodaje na temat Jokera.
Joker zarabia miliony. Ma na koncie już 936,8 mln dolarów. To oznacza, że przewyższył osiągnięcia takich superprodukcji jak
Wonder Woman (821,8 mln dolarów) oraz
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (873,6 mln dolarów).
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h