Początek pandemii był najgorszym możliwym momentem na zakup kamery do wideorozmów. Z powodu błyskawicznego wzrostu zainteresowania modelem pracy zdalnej gwałtownie wzrosło zainteresowanie produktami do komunikacji drogą on-line. I choć obecnie z zakupem sprzętu tego typu nie ma zbyt dużego problemu, to Razer postanowił kuć żelazo póki gorące i wypuścić kolejny model kamery dla wymagających użytkowników. Kiyo Pro nie pracuje co prawda w rozdzielczości 4K, ale skrywa kilka innych ciekawych rozwiązań, które zainteresują zarówno graczy, jak i pracowników biurowych. Jej 2,1-megapikselowa matryca w standardowym trybie pracy zarejestruje obraz w rozdzielczości 1080p przy 60 klatkach. A jeśli zechcemy podbić jakość materiału wideo, możemy aktywować tryb HDR. Płynność nagrania spadnie co prawda do 30 klatek, jednak Kiyo Pro zarejestruje obraz przy szerszej palecie barw. Na tym nie kończą się możliwości nowego gadżetu od Razera. Za pośrednictwem oprogramowania Synapse będziemy mogli także ustawić kąt widzenia na jedną z trzech predefiniowanych wartości: 80°, 90° bądź 103°. Pozwoli to precyzyjnie ustalić, jak szeroki kadr uchwyci Kiyo Pro – przy najszerszym kącie w obiektywie zmieści się nawet dwóch rozmówców. Razer zadbał także o bezpieczeństwo użytkowników tego urządzenia. W zestawie otrzymamy nakładkę do przesłaniania obiektywu, kiedy nie korzystamy z kamery. Inżynierowie zaprojektowali również wszechstronny system mocowania. Kiyo Pro możemy zaczepić do krawędzi wyświetlacza, postawić swobodnie na stole bądź wkręcić do klasycznego statywu.
Źródło: Razer
Niestety, Kiyo Pro nie jest doskonała. Choć zamontowano w niej lepszą i większą matrycę niż ta, którą znajdziemy w standardowym modelu Kiyo, zabrakło tu ringu rozświetlającego kadr. Wersja Pro jest także o 100 € droższa od swojego pierwowzoru. Za Kiyo Pro zapłacimy 210 €.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj