Kevin Spacey wczoraj, 16 października, pojawił się publicznie po raz pierwszy od czasu zakończenia procesu, w ramach którego został uniewinniony od zarzutów o molestowanie seksualne. Dwukrotny laureat Oscara wystąpił na Uniwersytecie Oksfordzkim, na którym wziął udział w wykładzie poświęconym m.in. cancel culture - w jego trakcie odegrał także 5-minutową scenę pochodzącą z Tymona Ateńczyka, sztuki Williama Szekspira o bogaczu, który po utracie majątku został odtrącony przez byłych przyjaciół. Publiczność nagrodziła aktora owacją na stojąco.  Przypomnijmy, że kultura unieważniania (bądź anulowania) to dostrzegalne przede wszystkim w sieci zjawisko kulturowe polegające na wykluczaniu z dyskursu publicznego osób lub instytucji, które głoszą poglądy bądź przyjmują postawy sprzeczne z zasadami wpisanymi w tzw. "poprawność polityczną". W literaturze przedmiotu coraz częściej określa się ją przez pryzmat swoistej kary, czasami także "współczesnego ostracyzmu". 

"Jeden z najwspanialszych aktorów swojego pokolenia" 

Spotkanie na Oxfordzie prowadził Douglas Murray, dziennikarz, pisarz i propagator wolności słowa, znany ze swoich niezwykle konserwatywnych poglądów i powiązany z prawicowymi ideologiami politycznymi redaktor magazynu The Spectator. To właśnie on zapowiedział Spaceya, określając go jako "jednego z najwspanialszych aktorów swojego pokolenia i kogoś, kogo z dumą mogę nazwać przyjacielem".  Spacey nie zdradził, dlaczego zdecydował się w trakcie spotkania sięgnąć akurat po Tymona Ateńczyka, uznawanego dziś za satyrę traktującą o chciwości, zdradzie i bogactwie. Zebrani nie mieli jednak wątpliwości, że sam jej przekaz, jak i sposób podejścia aktora do swojej roli, były próbą nawiązania do szeroko pojętej kultury anulowania, której sam w obliczu pojawiających się w przestrzeni publicznej oskarżeń o napaści seksualne stał się ofiarą. 

Kevin Spacey w Oxfordzie - nagranie

Rzeczony występ miał miejsce w trakcie wykładu poświęconego Rogerowi Scrutonowi, który w 2019 roku został zwolniony z funkcji doradcy brytyjskiego rządu. Doszło do tego po tym, gdy w wywiadzie dla "New Statesman" filozof w kontrowersyjny sposób wypowiedział się na temat islamu, George'a Sorosa i Chińczyków, nazywając tych ostatnich "ujednoliconymi robotami". Scruton został przywrócony na stanowisko, gdy magazyn zdecydował się na publikację pełnego zapisu wywiadu, rzucającego nowe światło na kontrowersyjne fragmenty. Po śmierci filozofa na początku 2020 roku prezydent Andrzej Duda nazwał zmarłego "wielkim przyjacielem Polaków i wolnej, suwerennej Polski". 

"Chcę, aby Spacey wrócił na scenę"

Już po wykładzie Murray w wywiadzie dla The Times stwierdził:
Chodzi o to, co się dzieje, gdy społeczeństwo bez powodu porzuca jakąś osobę. To coś, o czym myślał Kevin, podobnie jak Roger Scruton. Powiedziałem więc, że chcę, żeby (Spacey – przyp. aut.) wrócił na scenę w Wielkiej Brytanii. 
Kilka dni temu jedno z londyńskich kin nie chciało zorganizować premiery najnowszego filmu Spaceya. Więcej o tej sprawie przeczytacie w tym miejscu

Słynni aktorzy, którzy dostali ważne rady od innych gwiazd Hollywood

fot. materiały prasowe
+14 więcej
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj