Erika Johansen ma 36 lat i od zawsze była fanką Stephena Kinga i Franka Herberta. Po studiach dostała dyplom z kreatywnego pisania „Iowa Writers Workshop” – najbardziej znanego takiego programu w Stanach Zjednoczonych. Od początku wiedziała, że chce pisać książki, co zaowocowało jej debiutem literackim, który szybko zdobył serca czytelników, „Królową Tearlingu”.
Oto fabuła:
Młoda księżniczka musi upomnieć się o tron i stoczyć bój z potężną czarownicą w decydującej rozgrywce między światłością a mrokiem Kelsea dorastała w ukryciu, z dala od królewskiej twierdzy, i niewiele wie o straszliwej przeszłości Tearlingu. Jej przodkowie odpłynęli z chylącego się ku upadkowi świata, by stworzyć nowy, wolny od technologii. Jednak społeczeństwo podzieliło się na trzy zastraszone narody oddające hołd czwartemu: potężnemu Mortmesne pod rządami okrutnej Szkarłatnej Królowej.
W dniu dziewiętnastych urodzin Kelsea wyrusza w niebezpieczną podróż do stolicy, gdzie ma zająć należne jej miejsce na tronie Tearlingu. Jednak zło, jakie odkrywa w sercu królestwa, popycha ją ku śmiałemu czynowi, który otwiera Szkarłatnej Królowej drogę do zemsty. Śmiertelnie niebezpieczni przeciwnicy – od skrytobójców po ludzi posługujących się najmroczniejszą magią krwi – snują plany zamordowania dziewczyny.
Kelsea dopiero rozpoczyna walkę o ocalenie królestwa. Pełna zagadek, zdrad i niebezpieczeństw droga do jej przeznaczenia jest próbą ognia, z której wyłoni się legenda... lub która doprowadzi do jej upadku.
Do fanów powieści przynależy m.in. Emma Watson, która, jak sama przyznała w wywiadzie do The Detroit Free Press, nie mogła przestać czytać tej książki. I to właśnie Watson zobaczymy w ekranizacji „Królowej Tearlingu”. Data premiery filmu nie jest jeszcze znana.
Źródło: materiały prasowe / Zdjęcie główne: materiały prasowe