Liga Sprawiedliwości to film Zacka Snydera, który musiał zrezygnować w trakcie i zastąpiono go Jossem Whedonem. Pełnił on funkcję reżysera, który dokończył film, a rzeczywistości zmienił 3/4 scen dokręcając tak dużo materiału, że niewiele zostało z oryginalnej wizji Snydera. Tę poznamy w 2021 roku w tzw. Snyder Cut, ale wygląda na to, że przyczyną klapy tej superprodukcji może być sam Joss Whedon. Ray Fisher, aktor grający Cyborga, 1 lipca opublikował post ostro atakujący Whedona za brak profesjonalizmu. Według aktora traktował on całą obsadę i ekipę w sposób obrzydliwy, nieprofesjonalny, obraźliwy i nie do zaakceptowania. Natomiast producenci Geoff Johns i Jon Berg mieli to tolerować. Na te zarzuty odpowiada Jon Berg w rozmowie z Variety.com: nieprawdą jest, że tolerowaliśmy nieprofesjonalne zachowanie.
- Pamiętam, że Fisher był zdenerwowany, bo chcieliśmy, aby powiedział "Booyaa", co jest znanym powiedzonkiem Cyborga w serialu animowanym - dodaje Berg.
Na obecną chwilę rzecznicy prasowi Jossa Whedona oraz Warner Bros. otwarcie odmawiają komentarza. W obronie reżysera staje aktor Alan Tudyk, który zna się z nim od 17 lat i często z nim pracował na planie seriali na czele z Firefly. Twierdzi, że nie wyobraża sobie takiego zachowania ze strony Whedona. Natomiast Clay Enos, fotograf pracujący na planie Ligi Sprawiedliwości z Zackiem Snyderem twierdzi, że już o tym słyszał. https://twitter.com/AlanTudyk/status/1278399777307123712 https://twitter.com/ClayEnos/status/1278405122381529089    
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj