Ray Fisher po raz kolejny postanowił wypowiedzieć się na temat kontrowersyjnej sytuacji związanej z dochodzeniem w sprawie toksycznej atmosfery na planie Ligi Sprawiedliwości.
Kolejna runda walki między
Rayem Fisherem a Warner Bros. Dla przypomnienia wszystko zaczęło się od oskarżeń aktora wobec Jossa Whedona oraz producentów Jona Berga i Geoffa Johnsa związanych z toksyczną atmosferą w czasie dokrętek do widowiska
Liga Sprawiedliwości. W kolejnym oświadczeniu skrytykował szefa DC Films Waltera Hamadę, za to, że próbował poświęcić Jossa Whedona i Jona Berga - robił to w nadziei na to, że stanowisko aktora względem Geoffa Johnsa złagodnieje. WarnerMedia w oficjalnym oświadczeniu twierdzi, że Hamada ściśle współpracował z aktorem, jednak ten nie chciał między innymi spotkać się ze śledczymi wynajętymi do wyjaśnienia sprawy. W najnowszym wideo opublikowanym przez Fishera twierdzi on, że jest więcej osób chętnych do wzięcia udziału w dochodzeniu . Twierdzi również, że reakcja szefa DC Films, Waltera Hamady, jest częścią „dziwnej, smutnej i desperackiej gry, ale przewidywalnej”.
Ponadto wyjawił, że Hamada nie do końca wierzył w zarzuty wobec Geoffa Johnsa. Jednak Fisher próbował mu wyjaśnić między innymi to, że producent wystosował groźby dotyczące kariery aktora. Gwiazdor zdradził również, że w 2018 roku Johns zadzwonił do niego, aby napawać się, że w uniwersum pojawił się nowy Cyborg, w serialu, który produkuje. Chodziło oczywiście o
Doom Patrol.
https://www.instagram.com/p/CEzfKhdpZDh/
Dla przypomnienia wcześniej Fisher wcześniej przedstawił dowód w postaci maila, dotyczący tego, że rozmawiał ze śledczymi, którzy według niego zostali jednak powołani przez Warner Bros, a nie przez WarnerMedia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h