Mark Hamill udzielił wywiadu podcastowi Schmoes Know, w którym przede wszystkim omawiał swoją rolę w filmie "Kingsman: Tajne służby". Udało się jednak wyciągnąć ciekawą informację na temat nadchodzącej superprodukcji "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy". Jego wypowiedzi odnosi się do tego, co myślał na temat przyszłości Luke'a Skywalkera podczas pracy nad "Powrotem Jedi".
- Scenariusz ostatniego aktu "Powrotu Jedi" mówił mi, że Luke jest skonfliktowany i być może wyzwoli u niego mroczne impulsy, aby osiągnąć krótkoterminowy cel. Nie miałem wątpliwości, że on odkupi swoje winy na samym końcu swojej historii, ale myślałem, że pomimo tego, jak niebezpieczne jest Imperium, George potem skieruje go w stronę zdrady kogoś bliskiego zanim zda on sobie sprawę z własnych błędów. Coś w stylu Ebenezea Scrooge'a. Okazuje się, że bardzo się myliłem w swoich przypuszczeniach - mówi Hamill.
Innymi słowy aktor myślał, że po  "Powrocie Jedi" Luke Skywalker przejdzie na Ciemną Stronę Mocy, co też sugerowały różne plotki. Z jego wypowiedzi wynika jednak, że to nie jest droga, jaką obierze jego postać. "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy" zadebiutuje w Polsce 25 grudnia 2015 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj