Mark Ruffalo od 2012 roku związany jest z Kinowym Uniwersum Marvela. Czy przeszkadza mu duża ilość powstających produkcji?
Ostatnio dużo mówi się o dużym natężeniu debiutowania kolejnych produkcji Marvel Studios. Showrunner serialu Watchmen, Damon Lindelof mówił swego czasu, że wolałby mniej projektów od Marvela, ale za to trochę więcej tych wyjątkowych. Mark Ruffalo, aktor wcielający się w Bruce'a Bannera przyznał jednak w nowym wywiadzie, że w ogóle mu nie przeszkadza ilość nowych seriali i filmów w MCU.
Mark Ruffalo już za moment pojawi się w serialu Mecenas She-Hulk i przy tej okazji wypowiedział się na temat obecnej sytuacji związanej z natłokiem produkcji.
To jest coś, o co się nie martwię. Rozumiem, że te tego typu rzeczy biegną swoim torem, a potem uderzają o ścianę i pojawia się coś nowego. Ale rzeczą, którą Marvel robi świetnie jest to, że działają wewnątrz MCU, tak jak w komiksach i pozwalają reżyserowi lub aktorowi jakby nadać całości własny styl. Marvel generalnie pozwala im wnieść wiele do materiału, na którym się pracuje.
Ruffalo chcąc udowodnić swoją tezę, wskazał na Gwiezdne Wojny, gdzie nie do końca działa to w podobnie udany sposób.
Gdy oglądasz Gwiezdne Wojny, za każdym razem otrzymujesz to samo. Może jest trochę więcej humoru czy inny rodzaj animacji, ale zawsze jesteś w tym samym typie świata. W Marvelu możesz mieć inne odczucia, nawet w obrębie jednego uniwersum.
Mecenas She-Hulk - premiera 18 sierpnia na Disney+.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h