- Jego atak na Marvela wydawał się działaniem okropnie cynicznym, bo była to jedyna rzecz, która da mu rozgłos w związku z premierą jego filmu. On tworzy swoje kino w cieniu filmów Marvela, więc wykorzystywał to, by zdobyć uwagę dla filmu, który nie miał tyle uwagi mediów, jakby chciał.
Dodaje jednak, że uważa Scorsese za jednego z największych filmowców historii. Tłumaczy też, że zgadza się z wieloma jego argumentami.
- W jego argumentach jest wiele prawdy. Jest wiele bezdusznych filmów będących spektaklami, które nie oddają tego, co powinno mieć miejsce. Nie zliczę jak wiele razy rozmawiałem z reżyserami zanim poszli zrobić duży film. Mówiłem im: siedzimy w tym razem, zróbmy coś innego z tymi dużymi filmami. Sprawmy, że będą różnić się od wszystkiego, co było wcześniej. A potem widziałem, jak spełniali każdą zachciankę studia i szczerze mówiąc napawało mnie to obrzydzeniem.
Czy podzielacie zdanie Jamesa Gunna? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj