Rotten Tomatoes to znany serwis internetowy, który przedstawia opinie i recenzje krytyków na temat filmów, wystawiając im "świeżą" lub "zgniłą" notę (co wynika z samej jego nazwy, tłumaczonej jako "Zgniłe pomidory"). Oceny wystawione na jego łamach bardzo często są punktem odniesienia dla widzów, którzy przekazują je sobie jako ostateczny werdykt w sprawie danej produkcji. Podobnym wyznacznikiem są również opinie płynące z serwisu CinemaScore, który zbiera oceny bezpośrednio od widzów po premierze, przyznając na ich podstawie wyższe lub niższe noty poszczególnym filmom. ‌Martin Scorsese postanowił odnieść się do praktyk obydwu firm, zdradzając, co myśli na ich temat. Reżyser podjął dyskusję w nawiązaniu do niedawnej krytyki filmu Mother! w reżyserii Darrena Aronofsky'ego. Przypomnijmy, że w serwisie CinemaScore otrzymał on od widzów ocenę najgorszą z możliwych - niechlubne F. Jak mówi Scorsese:
Tak brutalne osądy tylko zachęcają żądnych krwi widzów, by oceniali filmy jeszcze bardziej radykalnie. Mówię tu o firmach takich jak CinemaScore, która działa na rynku od lat 70., a także o agregatorach on-line, jak Rotten Tomatoes. To nie ma żadnego związku z prawdziwą krytyką filmową. One każą oceniać film tak, jak ocenia się konia w wyścigu, czy restaurację w rankingu Zagat. Patrzą na film jak na biznes, zapominając o jego sferze artystycznej, przez co redukują rolę filmowca do przemysłowego wyrobnika, a widza - do zwykłego konsumenta. Te serwisy ustalają ton, który jest po prostu obraźliwy względem poważnych filmowców - już sama nazwa "Zgniłe pomidory" może obrazić. I mimo, że są tam słowa krytyki pisanej z pasji i głębi serca, mam wrażenie, że przeważają głosy czystego osądu, w dodatku pochodzące od ludzi, którzy najwyraźniej czerpią przyjemność z odrzucania efektów czyjejś pracy i rwania jej na strzępy.
Odnosząc się do wspomnianego mother!, Scorsese mówi:
Wielu zdawało się po prostu cieszyć z faktu, że ten film otrzymał notę F od CinemaScore. To się stało nawet tematem do newsów - "mother! spoliczkowane straszliwą oceną!", tym okrutnym wyróżnikiem F. A co z samym doświadczeniem oglądania? Film jest tak namacalny, tak pięknie wystawiony i zagrany... Horror, czarna komedia, elementy biblijne, baśniowość - to wszystko jest bardzo wyraźne w całościowym doświadczeniu, w którym powinien zanurzyć się widz. Tylko prawdziwy pasjonat mógł zrobić takie dzieło, którego ja osobiście doświadczam cały czas, kilka tygodni po tym, jak zobaczyłem je po raz pierwszy.
W chwili obecnej film ma wynik 68% w serwisie Rotten Tomatoes, zdobywając 181 recenzji pozytywnych i 87 negatywnych. Przypomnijmy, że na jego łamach wypowiadają się krytycy filmowi, natomiast oceny CinemaScore zależą wyłącznie od widzów. Przypadek mother! jest dowodem na to, że podejście jednych i drugich może się od siebie skrajnie różnić. Film wejdzie na ekrany polskich kin w listopadzie.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj