Na platformie Disney+ znajdują się wszystkie materiały związane z MCU, czyli Kinowym Uniwersum Marvela. Jednak wytwórnia Marvel Studios jest bardzo ostrożna w stosunku do rodzaju treści, które są publikowane. Między innymi ocenzurowano dwie sceny z Falcon i Zimowy żołnierz, a także usunięto dość kontrowersyjny hołd złożony Stanowi Lee w serialu Punisher, gdy pokazano go w zaledwie kilka sekund po tym, jak antybohater (w tej roli Jon Bernthal) zastrzelił grupę ulicznych przestępców. Studio wprowadziło również zmiany w krótkometrażowym filmie Marvel One-Shot: Niech żyje król (oryginalny tytuł: Marvel One-Shot: All Hail the King) z 2014 roku, w którym występują: Ben Kingsley jako Trevor Slattery (fałszywy Mandaryn), Scoot McNairy jako Jackson Norris, Lester Speight jako Herman i Sam Rockwell jako Justin Hammer. Akcja rozgrywa się po wydarzeniach z Iron Mana 3, gdy aktor odgrywający rolę Mandaryna trafił do więzienia o zaostrzonym rygorze. Stał się owianym złą sławą celebrytą, o którym kręcony jest reportaż o jego sytuacji w więzieniu.   Spostrzegawczy widzowie dostrzegli, że w krótkometrażowym filmie wycięto wypowiedź jednej z postaci. W scenie, gdy Slattery wpada z tacą na współwięźnia, który zaczyna mu grozić, z pomocą przychodzi mu Herman. W oryginale krzyczy do niego "Hey cracker! What's up?", co można przetłumaczyć na "Hej białasie! Co jest?" (słowo "cracker" oznacza też w slangu "cizia"). Obraźliwe słowo zostało usunięte, a Herman po prostu pyta: "Hej! Co jest?".   Poprzednie zmiany treści uzasadniano "usterkami technicznymi", ale w tym przypadku raczej można w to wątpić. 

Marvel One-Shot: Niech żyje król - zdjęcia

fot. Disney // Marvel Studios
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj