Twórcą Almost Human jest J.H. Wyman, a producentem wykonawczym J.J. Abrams. Akcja produkcja umiejscowiona jest 35 lat w przyszłości, gdzie partnerami policjantów są androidy przypominające ludzi. Fabuła skupia się właśnie na takiej jednej parze - policjancie Johnie Kennexie (Karl Urban) i androidzie Dorianie (Michael Ealy). - Po pierwszym spotkaniu z Joelem Wymanem miałem sporo obaw. Nie wiedziałem, jak to jest grać kogoś sztucznego. Później do ręki dostałem scenariusz, który od razu nakierował mnie i wyjaśnił, jak to wszystko będzie wyglądać. Podobało mi się to, że tak naprawdę nie wiedziałem, co czeka mnie na planie. W tej chwili nie wiem zbyt wiele o swoim bohaterze, ale jest to aktorskie wyzwanie - powiedział Ealy.
Aktor był bardzo rozczarowany sytuacją ze swoim poprzednim serialem - Common Law, który dość szybko został anulowany. Rozważał nawet przerwanie na kilka lat swojej kariery telewizyjnej, nie widząc w niej sensu. - To anulowanie nie było zaskoczeniem. Oczekiwaliśmy tego, ale czułem się fatalnie, szczególnie wobec naszych fanów, którzy bardzo polubili bohaterów, jakich udało się nam wykreować. Mówiłem sobie, że nie chcę brać udziału w pilotowym sezonie, nie chcę czytać scenariuszów i wiązać się z inną telewizją. A potem zadzwonili z produkcji "Almost Human". To był jedyny scenariusz, jaki przeczytałem w ciągu ostatniego roku - dodał.
Michael Ealy zapewnia, że serial ten bardzo spodoba się wszystkim fanom science-fiction. Nie jest to bowiem typowy procedural, a produkcja nastawiona na rozwój wielu głównych wątków. - Joel powiedział nam na samym początku, że każdy sezon ma być o czymś innym, opowiadać inną historię. Osobno rozwijane będą wątki głównych bohaterów. Fabuła i mitologia serialu muszą zainteresować fanów sci-fi. Będziemy na Comic-Conie, ma tam być prezentowany pilotowy odcinek. Sami będziecie mogli się przekonać.
Almost Human zadebiutuje w ramówce stacji FOX jesienią.