W 2022 roku, gdy Morbius trafił do kin nie zyskał uznania w oczach krytyków i widzów. Historia wampira, w którego wcielił się Jared Leto była chaotyczna. Narzekano też, że wycięto wszystkie nawiązania do Spider-Mana, a ostateczną bitwę nakręcono od nowa. Do tego rola Tyrese'a Gibsona została mocno zredukowana.

Postać Tyrese'a Gibsona miała odegrać większą rolę

Aktor w rozmowie z CBR przyznał, że wciąż czeka na telefon w sprawie ewentualnego sequela Morbiusa, mówiąc, że byłby zaszczycony mogąc znów pracować z reżyserem Danielem Espinosą oraz Jaredem Leto. Następnie odniósł się do tego, że jego postać, Simon Stroud, miała mieć protezę ręki, ale w filmie nie wyjaśniono dlaczego. Gibson twierdzi, że spędzał 2-3 godziny na nakładaniu charakteryzacji. Uważa, że podczas postprodukcji musiano napotkać jakieś problemy, dlatego zupełnie zrezygnowano z tego pomysłu. 
Zdecydowanie nakręciłem wiele scen, które wycięto z filmu. Stoczyłem pełną walkę i bójkę ze złoczyńcą Matta Smitha. Miałem z nim pełną scenę walki w Londynie, którą nakręcono w parku - to było szalone. Moje ramię było widoczne przez całą scenę, ale wycięto to z filmu - zgaduję, że w związku z obecnością mojego ramienia nie dało się tego zmontować. 
Gibson powiedział, że wypytywał się o to. Jednak uważa, że te sceny nie zostały wcięte ze względu na skrócenie czasu trwania filmu do dwóch godzin. Przyznał, że czuje się bardzo rozczarowany, że tak się stało, bo scena była naprawdę szalona. 
fot. Columbia Pictures // Marvel Entertainment
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj