Moriarty z serialu Sherlock rzeczywiście żyje. A przynajmniej takie wrażenie chcieli wywołać hakerzy, którzy zhakowali kijowskie metro.
Fanom
Sherlock kadr ten śni się po nocach. Pod koniec 3. sezonu bohater grany przez Andrew Scotta, który teoretycznie popełnił samobójstwo pojawia się znów ze słynną kwestią "Did you miss me?" - nie widać jednak jego postaci, lecz jedynie transmisję telewizyjną, która wyświetlana była na wszystkich ekranach w Wielkiej Brytanii. Tą sceną zakończyła się 3. seria i fani musieli czekać ponad dwa lata na choć częściowe rozwiązanie tej zagadki w odcinku specjalnym pt.
The Abominable Bride. Czy Moriarty, arcywróg Sherlocka naprawdę żyje?
Najwyraźniej tak, skoro geniusz zła przejmuje nawet komunikację miejską europejskich stolic. Wczoraj na wszystkich ekranach kijowskiego metra pojawił się popularny kadr z serialu, w którym Moriarty powraca z martwych.
Czytaj także: Dredd jako serial? Rusza fanowska petycja
Media ukraińskie potwierdzają, że sieć metra w Kijowie została zhakowana oraz, że prowadzone jest w tej sprawie śledztwo. Raczej trudno wróżyć sukces tamtejszym władzom. Tym mógłby zająć się tylko Sherlock Holmes.
Ten zaś wraca z 4. sezonem do stacji BBC dopiero w 2017 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h