Netflix podwyższył abonament w USA i kilku innych krajach

O rzekomych podwyżkach abonamentu Netflixa mówi się od kilku miesięcy. Serwis wszystkie plotki na ten temat komentuje zawsze w ten sam sposób: firma testuje różne rozwiązania, aby opracować optymalne warunki użytkownika dla każdego z regionów, w którym oferuje swoje usługi. Ale plotki o podwyżkach prędzej czy później musiały okazać się prawdą. Serwis CNBC poinformował, że osoby rozliczający się w dolarach - Stany Zjednoczone oraz wiele krajów Ameryki Łacińskiej - muszą liczyć się ze zwiększeniem opłat abonamentowych. Nowe warunki wejdą w życie w dwóch etapach. Dotychczasowi subskrybenci będą rozliczać się po dotychczasowej stawce jeszcze przez trzy miesiące, a nowi użytkownicy już dziś zapłacą więcej za dostęp do Netflixa. To najwyższe podwyżki od startu serwisu i dotyczą wszystkich planów taryfowych: miesięczna subskrypcja podstawowej wersji serwisu będzie kosztować 9 a nie 8 dolarów, a za wyższe progi użytkownicy zapłacą o 2 dolary więcej, odpowiednio 14 i 16 dolarów. Warto zauważyć, że ostatnią podwyżkę serwis wprowadził w 2017 roku, dotknęła ona jednak wyłącznie osób korzystających z dwóch najwyższych abonamentów. Zwiększone wpływy z abonamentu firma planuje przeznaczyć na produkcję własnych filmów i seriali, które mają pomóc przygotować się do starcia z kolejnymi gigantami w branży technologicznej, które w ciągu najbliższych lat wejdą na rynek usług VoD. Wkrótce serwis będzie musiał konkurować z takimi gigantami jak Disney, Apple czy Warner Bros., a to tylko największe firmy, które chcą zaistnieć w tej branży. Kilka lat temu, kiedy Orange Is the New Black i House of Cards dopiero się rozkręcały, firma nie musiała zbytnio oglądać się na konkurencję. W skali globalnej rywalizowała wyłącznie z HBO oraz Amazonem. Dziś Netflix ma znacznie więcej konkurentów, dlatego potrzebuje dodatkowego zastrzyku gotówki. Na razie nie wiadomo, czy podwyżki miały charakter lokalny, czy może dotkną też użytkowników z innych regionów geograficznych, w tym z Polski.