Słynne są już słowa Martina Scorsese, który wyznał, że jego zdaniem filmy Marvela to nie jest kino i że bardziej kojarzą mu się z wielkimi parkami rozrywki. Jego śladem podążył też Francis Ford Coppola, który poparł Scorsese i przyznał mu rację, że Marvel to nie jest kino. W obronie produkcji superbohaterskich stanęło wielu innych aktorów i twórców, także Nicolas Cage.

Nicolas Cage już przed kilkoma tygodniami wypowiedział się na temat filmów superbohaterskich twierdząc, że nie ma w nich nic złego i to niesamowite, że produkcje te są w stanie cieszyć i bawić miliony widzów na całym świecie. Teraz odniósł się do krytyki Scorsese i Coppoli, której nie rozumie. W rozmowie z GQ powiedział:

Tak, dlaczego to robią? Nie rozumiem tego konfliktu. Nie zgadzam się z nimi w kwestii takiego postrzegania i takiej opinii na ten temat. Myślę, że filmy, które robię jak Świnia czy Joe, nie stoją w żadnym konflikcie z filmami Marvela. Nie wydaje mi się, żeby filmy Marvela miały coś wspólnego z końcem "tweenerów". Mówiąc "tweener" mam na myśli filmy o budżecie od 30 do 50 milionów dolarów. Myślę, że są one w dobrej kondycji. Wystarczy spojrzeć na Psie pazury, Spencer, czy któryś z filmów Megan Ellison. Myślę, że jeszcze świetnie radzi sobie Paul Thomas Anderson.
fot. ADME Studios // Blue Budgie Films Limited // Dark Mark Productions

Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj