Nicolas Cage broni kariery
Choć sam przyznał, że brał projekty po to, by móc spłacić długi, nie robił tego losowo. Tłumaczył w wywiadach, że zależało mu na tych rolach i filmach. Dlatego teraz broni, pokazując to, co wielu krytyków podkreślało przez lata: wiele znakomitych tytułów wówczas również powstało.- Ludzie myśleli, że nie dbam o to, w czym gram. Zależało mi. Według mnie w tym okresie "bezpośrednio na video" zrobiłem najlepszą pracę w życiu. Nieznośny ciężar wielkiego talentu jest w tej grupie. Mandy była w tej grupie. Świnia, Zły porucznik, Joe, Mama i tata, Kolor z przestworzy - te wszystkie filmy były w tej grupie. Dla mnie The Runner był fantastyczny. Bez wahania zestawiłbym te tytuły z każdym, które stworzyłem w pierwszych 30 latach kariery. Jeśli było jakieś niezrozumienie w tym temacie, to raczej przeoczenie szczerego oddania kreacji aktorskiej.
Dodaje, że ten okres jego pracy to najlepsze warsztaty aktorskie, jakie mógł mieć. Uważa, że łatwiej byłoby mu sięgnąć do wyobraźni czy do emocji. Poprzez ciągłą pracę mógł ciągle eksperymentować i trenować.
- Oczywiście sztuka zawsze jest odbierania subiektywnie. Ludzie mają prawo do swojej opinii i interpretacji. Jakkolwiek to odbiorą, nie są w błędzie.
Przypomnijmy, że ten okres w jego karierze wyniknął z długów wobec amerykańskiej skarbówki. Aktor stracił fortunę w wysokości 150 mln dolarów, co miało związek między innymi z nieudanymi zakupami nieruchomości. Efektem tego musiał zapłacić 6,3 mln dolarów skarbówce, a to kwota, której nie miał.
Nieznośny ciężar wielkiego talentu - premiera 22 kwietnia w kinach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj