Niebo o północy to film postapokaliptyczny, którego fabuła skupi się na losach Augustine'a (George Clooney), śmiertelnie chorego i samotnego naukowca, prowadzącego badania w Arktyce i próbującego nawiązać kontakt z astronautami znajdującymi się na pokładzie powracającego na Ziemię statku kosmicznego. Bohater stara się uchronić Sully (Felicity Jones) i jej załogę przed tajemniczą katastrofą. Clooney zasiada również na stołku reżysera; jego film jest adaptacją uznanej przez krytyków powieści Lily Brooks-Dalton pt. Dzień dobry, północy. Ciekawostką związaną z produkcją podzielił się Marcin Zwierzchowski (na swoim fanpage'u Kulturalny Człowiek), który miał okazję posłuchać, jak Clooney opowiada o swoim projekcie. 
Urzekła mnie jego historia dotycząca Felicity Jones, wcielającej się w astronautkę, wracającą wraz ze swoją załogą z wieloletniej misji eksploracyjnej na obcej planecie. Otóż gdy Clooney już kręcił swój wątek na Islandii, Jones zadzwoniła do niego, informując, że zaszła w ciążę. Co mogło okazać się problemem, bo jako astronautka na pokładzie statku kosmicznego miała mieć sporo zdjęć na linkach (imitowanie braku grawitacji). Mimo, że Jones mówiła, że ona może grać, można ją wieszać na tych linkach, Clooney powiedział, że nie będzie obijał ciężarnej na linkach o ściany statku kosmicznego. Pogratulował więc jej ponownie i powiedział, że coś wymyślą.
Ostatecznie Clooney zmienił scenariusz: stwierdził, że skoro Felicity Jones zaszła w ciążę, to jej bohaterka też mogła - w kosmosie spędziła przecież kilka lat w mieszanej załodze, więc nie ma w tym nic dziwnego: mogło się zdarzyć. Aktor zauważył, że ostatecznie wyszło to na filmowi na dobre, bo bohaterka ewoluowała w interesującym kierunku. Niebo o północy - premiera na Netfliksie w grudniu 2020 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj