W przyszłym tygodniu do księgarń trafi książka Ostatni bastion umysłu. Jest to pasjonująca opowieść o szachach i apoteoza postępu technologii, napisana przez człowieka, któremu technologia zagroziła końcem kariery.  Autorem książki jest słynny arcymistrz szachowy Garri Kasparow, a ostatnio m.in. konsultant serialu Gambit królowej. Książka ukaże się 10 marca nakładem wydawnictwa Insignis. Wydawca udostępnił fragment Ostatniego bastionu umysłu w przekładzie Michała Romanka. Miłej lektury.

Rozdział 10

Święty Graal (fragment)

Ponieważ mam już 57 lat i muszę dbać o ciśnienie, wybaczcie mi, proszę, że na razie zostawię tamtą bolesną scenę i dopiero za chwilę wrócę do ostatnich partii rewanżu oraz końcowej konferencji prasowej, która sprawiła, że w porównaniu z nią tamta po trzeciej partii wygląda jak podwieczorek w przedszkolu. Historia wzajemnych oskarżeń i zarzutów o nieczystą grę oraz gorsze jeszcze rzeczy podczas meczów o mistrzostwo świata jest długa i nieprzyjemna. We wszystkich książkach o szachach przeznaczonych dla laików powtarzano najbardziej popularne anegdoty – z dystansu są one naprawdę zabawne. Protesty Fischera przeciwko kamerom telewizyjnym w sali gry w trakcie jego meczu ze Spasskim w 1972 roku doprowadziły go do oddania drugiej partii walkowerem, a trzecią rozegrano w małej sali zamiast na głównej scenie. Karpow i Korcznoj często zjadliwie się ze sobą spierali podczas meczów, zwłaszcza podczas walki o mistrzostwo świata w 1978 roku na Filipinach. Karpow miał w zespole psychologa – niektórzy twierdzą, że parapsychologa – doktora Zuchara, który podczas partii Karpowa z Korcznojem wpatrywał się uporczywie w rywala swojego podopiecznego. W wyniku całej serii obustronnych protestów niemal w każdej partii przesadzano go w inne miejsce na sali. W odwecie za Zuchara Korcznoj zaprosił kilku amerykańskich członków hinduskiej sekty, którzy medytowali, wpatrując się w graczy i człowieka Karpowa. Składano protesty i wszczynano dochodzenia w sprawie krzeseł (to, na którym siedział Korcznoj, rozmontowano i prześwietlono nawet promieniami rentgenowskimi), lustrzanych okularów Korcznoja i jogurtu Karpowa.
Źródło: Insignis
Mecz o mistrzostwo świata między Władimirem Kramnikiem a Weselinem Topałowem w 2006 roku sięgnął nowego dna – można by wręcz rzec, że dna kanału. Po oskarżeniach ze strony obozu Topałowa, że Kramnik spędza w trakcie partii podejrzanie dużo czasu w prywatnej toalecie, organizatorzy zamknęli ją, co sprowokowało Kramnika do oddania piątej partii walkowerem w proteście przeciw tym szykanom. Szachowe media szybko nazwały ten skandal „aferą toaletową”. (Kramnik i tak wygrał później cały mecz). Naturalnie, również moja imponująco długa rywalizacja z Karpowem nie była wolna od takich przygód. Podczas rewanżu w 1986 roku Karpow wielokrotnie wykazywał się niemal magiczną intuicją w zakresie mojego przygotowania debiutowego. Na kilka z moich nowinek odpowiadał prawie natychmiast, i to niezwykle silnymi posunięciami, wydawał się też doskonale przygotowany nawet na te warianty, których nie można się było po mnie spodziewać. Miałem wrażenie, że jedynym tego wytłumaczeniem jest przekazywanie Karpowowi szczegółów na temat mojego przygotowania przez kogoś z mojego zespołu. Dwóch jego członków w końcu odeszło, ale stało się to dopiero po tym, jak przegrałem trzy kolejne partie. W późniejszym artykule napisanym przez jeden z zespołów Karpowa znalazła się wzmianka o tym, jak Karpow nie spał w nocy, analizując wariant, „co do którego był pewny, że się pojawi” w naszej następnej partii, mimo że było to zupełnie inne otwarcie od tych, które zastosowałem w poprzednich dwóch wygranych przeze mnie partiach, gdy grałem białymi. Nie trzeba dodawać, że przeczucie go nie myliło.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj