Gwiezdne wojny: ostatni Jedi to film z 2018 roku, który niemal od razu po premierze podzielił fanów Gwiezdnej Sagi na połowę. Część uważa, że jest to coś zupełnie nowego, świeżego i potrzebnego serii Gwiezdnych Wojen, inni natomiast wytykają filmowi głupoty scenariuszowe i niepotrzebne wątki. Wokół produkcji nawet dziś unosi się atmosfera kontrowersji, a dyskusje na jej temat wybuchają przy każdej możliwej okazji. Teraz o kwestię hejtu wobec Ostatniego Jedi zapytana została Daisy Ridley, odtwórczyni roli Rey. Aktorka, choć nie zgadza się z krytykującymi, rozumie ich punkt widzenia i nie zdziwiła ją taka fala negatywnych opinii. Zapytana, czy było to dla niej zaskoczenie, odpowiada wprost:
Nie byłam zaskoczona, nie. Każdy i tak będzie miał swoją opinię w Internecie i moim zdaniem to jest sprawiedliwe. Ludzie żywią wobec czegoś silne uczucia i mają pewną wizję, jak to ich zdaniem powinno wyglądać. A gdy później okazuje się, że tak nie jest, to moim zdaniem to uczciwe, że fani uważają, że to jest zrobione źle. Oczywiście nie znaczy to, że tak w istocie jest - ostatecznie to Rian jest filmowcem i jedna osoba nie może dyktować swojej wizji na jego film - ale wolność wypowiedzi jest sprawiedliwa.
Daisy Ridley powróci w filmie Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie, który - jak sama zapowiadała - będzie najlepszym możliwym zwieńczeniem całej Sagi Gwiezdnych Wojen. Premiera w grudniu.
fot. Annie Leibovitz/Vanity Fair/Lucasfilm
+27 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj