Pewnego razu... w Hollywood jest kolejnym filmem Quentina Tarantino, gdzie główne role grają Leonardo DiCaprio oraz Brad Pitt. Właśnie ten drugi aktor zasugerował podczas jednego z wywiadów, że Tarantino rozważa opcję stworzenia miniserialu stworzonego ze swojej nowej produkcji. Sam reżyser powtarzał wielokrotnie przy okazji premiery, że sporo materiału musiało zostać usunięte z finalnej produkcji. Mówił o tym także Rafał Zawierucha w jednym z odcinków naszego podcastu, gdzie zdradził, że nagrał kilka scen dialogowych jako Roman Polański, ale ostatecznie nie znalazły się one w filmie. Mówiło się o wypuszczeniu rozszerzonej wersji wzbogaconej właśnie o usunięty materiał, ale Brad Pitt zdradził, że Tarantino wspominał o powstaniu serialu i sam uważa, że to znakomity pomysł:
(...) patrzę na seriale, w których możesz dać znacznie więcej czasu opowieści i postaciom oraz dotknąć rzeczy, których nie zawsze dasz radę zrobić w filmach. Tak wiele z tych produkcji trafia pod nóż w montażu, ponieważ po prostu nie mieszczą się w pudełku. To chyba najlepsze czerpanie z obu światów: masz kinowe wrażenia, ale możesz też umieścić więcej treści w formie serialu.
Przypomnijmy, że Tarantino już wcześniej wypuścił na platformie Netflix rozszerzoną wersję Nienawistnej ósemki właśnie w formie serialu i zostało to przyjęte bardzo dobrze przez amerykańską widownię.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj