Pewnego razu... w Hollywood pokazało Bruce'a Lee w bardzo nieprzychylnym świetle. Najpierw ostro skrytykowała reżysera za to córka legendy, Shannon Lee, która nazwała scenę oznaką braku szacunku i naśmiewaniem się z Bruce'a. Teraz swoje przemyślenia dodaje Kareem Abdul-Jabbar, legendarny koszykarz i uczeń Bruce'a Lee. Jego zdaniem ukazanie Lee według Tarantino jest niechlujne i rasistowskie. Twierdzi, że osobiście jest fanem filmów Tarantino, więc tym bardziej czuł się rozczarowany brakiem szacunku, jaki reżyser okazał legendzie kina. Chodzi o scenę, w której Lee bił się z Cliffem Boothem (Brad Pitt) i został przez niego pokonany. Abdul-Jabbar napisał tak dla The Hollywood Reporter:
- Oczywiście Tarantino ma artystyczne prawo pokazywać Bruce'a w taki sposób, w jaki chce. Jednak pokazując go w tak niechlujny i rasistowski sposób poniósł klęskę jako artysta i jako człowiek. Sceny Bruce'a Lee są rozczarowujące nie przez brak zgodności z faktami, ale przez złą ocenę kulturowej świadomości.
Wspomina w swoim felietonie, że Lee był sfrustrowany tym, jak stereotypowo Azjaci są pokazywani w kinie i w telewizji. Jego zdaniem Lee chciał to zmienić poprzez swoje aktorstwo, pisanie scenariuszy i promocję Jeet Kune Do (sztuka walki, której uczył). Aktor dodaje, że Tarantino pokazał Bruce'a Lee zgodnie ze stereotypami, które sam mistrz sztuk walki chciał zmienić. Podkreśla też, że Lee nie był taki, jak film go ukazuje:
- Byłem z Bruce'em kilka razy w miejscu publicznym, gdzie jakiś losowym głąb na głos wyzywał go do walki. Zawsze grzecznie odmawiał i wracał do swoich spraw. Pierwszą zasadą klubu walki Bruce'a było: nie walczyć, jeśli są inne opcje. Nie miał żadnej potrzeby, by udowadniać swoich umiejętności. Wiedział, kim jest i wiedział, że prawdziwa walka nie rozgrywa się na macie, ale na ekranie poprzez tworzenie szans dla Azjatów, aby byli postrzegani jako ktoś więcej niż tylko stereotypy. Niestety, Pewnego razu... w Hollywood wraca do starych, dobrych sposobów...
Przypomnijmy, że sam Tarantino uważa, że niczego nie zmyślił i pokazał Lee takim, jakim był. W wyjaśnieniach powoływał się na biografię żony legendy kina.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj