Do uniwersum DC powrócił pierwszy w historii wydawnictwa złoczyńca. Od razu dał się we znaki Batmanowi i Supermanowi.
Zanim w uniwersum DC pojawili się Joker i Lex Luthor, pierwszym superzłoczyńcą była postać znana jako Ultra-Humanite. Na kartach komiksów debiutował on już w czerwcu 1939 roku w zeszycie
Action Comics #13; początkowo przedstawiano go jako pozbawionego włosów, szalonego naukowca, który nieustannie tworzył swój misterny plan pokonania Supermana. Po śmierci antagonisty jego umysł przeniesiono do ciała potężnego goryla-albinosa, przez co z czasem stał się on wielkim zagrożeniem dla Ligi Sprawiedliwości i członków Justice Society of America.
Teraz Ultra-Humanite powrócił w historii
Batman/Superman #10. Choć pierwotnie wydawało się, że poległ on w starciu z Człowiekiem ze Stali, koniec końców okazało się, iż potajemnie działa on w podziemiach Gotham City, w których zamienia porwane osoby w absolutnie posłuszne jego woli istoty, tworząc w ten sposób armię cybernetycznych dronów. Sęk w tym, że w tym celu wykorzystuje on m.in. technologię stworzoną przez WayneTech.
Mroczny Rycerz postanowił przeprowadzić śledztwo we własnej firmie, ostatecznie odkrywając, że część z pracowników również weszła w skład armii Ultra-Humanite'a. Batman nie byłby jednak sobą, gdyby nie zlokalizował kryjówki złoczyńcy i nie udał się tam w celu jego ostatecznego pokonania. Antagonista zdawał sobie sprawę z tego działania, by później przejąć kontrolę nad umysłem herosa - wszystko wskazuje na to, że Ultra-Humanite wszczepił mu także radioaktywny ładunek.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h