Wojna konsolowców i pecetowców trwa nieprzerwanie od lat i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek się skończy. Do tej utarczki wkrótce może dołączyć się jeszcze trzecia siła - gracze smartfonowi. Gry mobilne od dawna były traktowane po macoszemu. Widziało się w nich prosty sposób na zabicie czasu np. podczas podróży komunikacją publiczną czy w trakcie oczekiwania w kolejce. Jednak na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat rynek zmienił się nie do poznania, o czym najlepiej świadczy rosnąca popularność smartfonowej odsłony PlayerUnknown’s Battlegrounds. W ciągu czterech miesięcy od premiery tytuł pobrały przeszło 3 miliony użytkowników Androida. Producenci sprzętu dostrzegli potencjał w tej branży i szybko rzucili się do produkcji gamingowych telefonów. Modę rozpoczął Razer Phone, który zadebiutował jeszcze przed boomem na mobilne Battle Royale. W dniu premiery wydawało się, że projektanci podjęli dość ryzykowną decyzję, szybko jednak okazało się, że podobne sprzęty wypuści konkurencja. W ślady Razera poszli między innymi inżynierowie Asusa, Xiaomi czy ZTE. I kiedy wydawało się, że w tę branżę zainwestują wyłącznie mniej znani producenci, do wyścigu włączył się również Samsung. Tak przynajmniej twierdzi jeden z chińskich użytkowników Twittera, @MMDDJ, specjalizujący się w przekazywaniu poufnych informacji na temat planów wydawniczych Samsunga. Przeciek, którego dokonał, jest dość skromny. Znajdziemy w nim wyłącznie jedno, proste zdanie: Samsung pracuje nad smartfonem dla graczy. To wszystko, żadnych szczegółów na temat specyfikacji, ceny czy daty premiery. Koreańczycy oczywiście w żaden sposób nie odniosą się do tego tweeta, skazani jesteśmy na oczekiwanie na oficjalną zapowiedź tego sprzętu. Nie zdziwię się, jeśli Samsung rzeczywiście postanowi wejść na rynek gamingowych smartfonów, w portfolio firmy szykują się poważne zmiany. Podobno w tym roku zadebiutuje ostatni Galaxy Note, inteligentne zegarki z serii Gear S zmieniają nazewnictwo na Galaxy Watch, a w przyszłym roku pojawi się długo zapowiadany smartfon z elastycznym ekranem. Koreańczycy zauważyli, że na rynku mobilnym panuje stagnacja i chcą poważnie przebudować swoje portfolio. Telefony dla graczy byłyby doskonały uzupełnieniem oferty firmy. Zanim rozlegną się śmiechy konsolowców i pecetowców szydzących z tytułów mobilnych, którymi interesują się wyłącznie nooby i niedzielni gracze, warto spojrzeć na Nintendo Switcha. Ten sprzęt również był obiektem drwin przed oficjalną premierą, ale szybko okazało się, że gracze pokochali tę konsolę. Nie twierdzę, że tak samo stanie się z gamingowym telefonem Samsunga, nie można jednak bagatelizować potencjału, jaki tkwi w urządzeniach z tej kategorii. Dziś większość gier na telefony wydaje się prostą i nieangażującą rozrywką, ale w ciągu kilku lat branża ta może przejść drastyczną zmianę. Może stać się realną konkurencją dla konsol i pecetów. W końcu nic nie stoi na przeszkodzie, aby smartfony gamingowe działały jak Nintendo Switch - pozwalały grać w biegu za pośrednictwem ekranu dotykowego lub dopinanego pada, a po zainstalowaniu w stacji dokujące przesyłały obraz na duży ekran. Taka ewolucja byłaby na rękę producentom sprzętu, gdyż kolejne generacje smartfonów wprowadzają coraz mniej istotnych innowacji. Gdyby udało się przekonać graczy do tego, że telefony mogą na równi konkurować z innymi platformami gamnigowymi - albo przynajmniej ze Switchem - branża odniosłaby ogromny sukces. Nie wierzę, że topowi gracze na rynku nie wykorzystają sytuacji, aby nas do tego przekonać.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj