Zula, wychowana przez dziadka, byłego więźnia Auschwitz, w przeświadczeniu, że zawsze trzeba być gotowym na wojnę, w dorosłym życiu ciągle walczy. O siebie, swoje szczęście i o Żydów. Skąd ta obsesja u trzydziestoletniej Polki i "gojki" z kolejnego powojennego pokolenia? W dyskusji o Żydach i żydostwie ta książka zajmuje miejsce osobne: jest barwną powieścią obyczajową, którą czyta się jednym tchem i w której nie ma miejsca na publicystyczne wywody. Odważnie i nieraz bezczelnie, z gorzką ironią i celną puentą autorka rozprawia się z mitami i stereotypami narodowymi pokazując nową perspektywę w relacjach polsko-żydowskich. Święto trąbek to powieść dojrzała i świeża, dosadna i symboliczna, poetycka i obsceniczna, pełna erudycyjnych odniesień i brudnego seksu. Iskrzy, kipi, wibruje, przyspiesza nagłymi zwrotami akcji i zwalnia w baśniowych, wysmakowanych snach. Znakomite tempo, wyraziste postaci, świetne dialogi i sugestywna atmosfera ani przez moment nie pozwalają się oderwać od lektury.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj