W tym roku serial Przyjaciele obchodzi 25 lecie. Z tej okazji wydawnictwo SQN wyda 18 września książkę Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie autorstwa Kelsey Miller.  Wydawnictwo udostępniło obszerny fragment książki o Przyjaciołach w tłumaczeniu Magdy Witkowskiej. Miłej lektury!

Rozdział 2. TEN Z SZÓSTKĄ DZIECIAKÓW I FONTANNĄ

W letni wieczór 1994 roku sześcioro aktorów wsiadło na pokład prywatnego samolotu, żeby udać się do Las Vegas na kolację. Na pomysł wpadł reżyser James Burrows. Odcinek pilotażowy był już gotowy, ale jeszcze nie pokazano go w telewizji. Sieć NBC tak wysoko oceniła scenariusz, że zamówiła od razu cały sezon. Burrows nie przywiązywał większej wagi do słabych wyników testów. Instynkt mu podpowiadał, że to będzie wielki hit. Poza tym w studiu Warner Bros. krzątało się teraz sześcioro młodych ludzi, którzy co prawda nie mogli wiedzieć, czy z tego projektu cokolwiek wyjdzie, ale mimo to bardzo się ekscytowali. Burrows zadzwonił do Lesa Moonvesa: „Załatw mi samolot. Chciałbym zabrać dzieciaki do Vegas”. Podczas godzinnego lotu Burrows pokazał aktorom pilotażowy odcinek. Widzieli go wówczas pierwszy raz. Na miejscu zabrał ich na kolację do Spago, flagowej restauracji znanego szefa kuchni Wolfganga Pucka, którą w latach 90. bardzo chętnie odwiedzali celebryci. („To było niesamowicie ekskluzywne miejsce”, z radosnym uśmiechem wspominała niemal 20 lat później Jennifer Aniston). Aktorzy byli oszołomieni i zachwyceni Las Vegas. Wprost się palili do tego, aby korzystać z jego uroków tak, jak to robią atrakcyjne młode gwiazdy telewizji, gdy przybywają do stolicy hazardu prywatnym samolotem. W trakcie kolacji Burrows na chwilę ich uciszył, żeby przekazać im najważniejszą wiadomość tego wieczoru: „To wasze ostatnie chwile anonimowości”. Burrows już wcześniej zgodził się wyreżyserować jeszcze kilka odcinków, a ostatecznie czuwał nad kształtem większości pierwszego sezonu. Podczas tej kolacji już wiedział, jak na serial reagują widzowie. „Bardzo im się podobały te postaci. Śmiali się, gdy oglądali ich perypetie. To było sześcioro młodych ludzi, przystojnych i ładnych, a przy tym zabawnych”. Uprzedził więc aktorów, że oto mają przed sobą ostatni wieczór jako zupełnie zwyczajne, anonimowe osoby, że to dla nich ostatnie chwile „normalności”, że wkrótce będą czuli na karku oddech rzeszy fanów. Wodził wzrokiem wokół stołu, wpatrując się w sześć zdumionych twarzy. Swoją wypowiedź zakończył może nieco zbyt mocnym akcentem: „Wasze życie właśnie się kończy”. Aktorzy pozostali sceptyczni. „Zareagowaliśmy w stylu: »Wow! O Boże!« – wspomina Lisa Kudrow. – Pomyślałam wtedy: no dobra, pożyjemy, zobaczymy”. Matt LeBlanc też nie bardzo wierzył w te zapewnienia, ale przecież wróżbę przedstawiał mu nie byle kto.
Źródło: SQN
Mimo iż Burrows cieszył się wielkim szacunkiem, jego przewidywania wydawały się dość absurdalne – najoględniej rzecz ujmując, skrajnie optymistyczne. Większość nowych seriali bardzo szybko schodziła z anteny (to się zresztą nie zmieniło do dziś), a nawet te najpopularniejsze wcale nie miały aż tak wielkiej siły oddziaływania. Jakby tego było mało, część aktorów znajdowała się w odrobinę skomplikowanej sytuacji, ponieważ pracowała również przy innych produkcjach. Gdyby którekolwiek się wycofało, ta nadzwyczajna chemia urzekająca publiczność mogłaby nagle zniknąć. Wówczas wypad do Vegas byłby jednocześnie pierwszą i ostatnią okazją do rozkoszowania się życiem celebrytów. Aktorzy przyjęli „ostrzeżenie” z powagą, choć nie bez sceptycyzmu. Burrows – którego potem pieszczotliwie nazywali „Papa” – postanowił się więcej nie spierać i zaproponował wizytę w kasynie. Kolejny rok potwierdził jego przypuszczenia – a wręcz pokazał, że były raczej zachowawcze niż nadmiernie optymistyczne. Wszyscy członkowie obsady serialu nie tylko zarabiali znaczne kwoty za każdy odcinek, ale i odebrali sześciocyfrowe honoraria za jednorazową promocję Diet Coke. Jak jednak wspomina Burrows, tamtego wieczoru w Vegas „nie mieli grosza przy duszy”, więc zebrał od nich czeki i w zamian przekazał po kilkaset dolarów na zakłady. „Tak dobrze się bawiliśmy, że zupełnie nas nie obchodziło, co się będzie działo”, wspomina Aniston. Mieli pracę i jakieś tam pieniądze na kontach. Nawet nie zdawali sobie sprawy, co ich czeka w przyszłości. Aniston nie miała zielonego pojęcia o grach hazardowych. „Ledwo się znałam na kartach”.
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj