Zawsze myślałam, że jestem w pełni przygotowana, by przyjąć te ciosy, a potem przeczytałam krytyczne opinie dotyczące Rebel Moon i naprawdę to na mnie wpłynęło. Będę po prostu szczera. Czuję, że dźwigam to w imieniu wszystkich, którym tak bardzo zależało na tym projekcie i właśnie to na mnie wpłynęło. Ja inaczej to widzę. Jeśli już, to miałam szczęście, a ludziom podobała się moja kreacja w tej produkcji, ale sam film został skrytykowany.
Jeszcze raz podkreśliła, że to naprawdę na nią wpłynęło oraz na wszystkich, którzy włożyli w ten projekt tyle serca, łez i potu.
Trudno patrzeć, jak coś jest niszczone do tego stopnia. Jestem dumna, że byłam tego częścią i jeśli nie będzie już Rebel Moon, i tak będzie to bardzo ważna część mojego życia, której będę zawsze bronić.
Następnie Boutella zdradziła, że w niektórych scenach Rebel Moon mogła pokazać wrażliwość Kory, która nie była zapisana w scenariuszu. Dodała, że piękno pracy z Zackiem Snyderem, reżyserem widowiska, polega na tym, że jej na to pozwolił. Czego mamy się spodziewać w drugiej części filmu?
W filmie nr 2 dowiecie się o jej przeszłości czegoś, co dało mi mnóstwo frajdy, aby przez to przebrnąć, ale nie wiedziałam, jak wybaczyć tej bohaterce. Jak możesz żyć ze sobą? Ma ogromne poczucie winy, które należało pokazać.
Rebel Moon - część 2: Zadająca rany - premiera 19 kwietnia na Netflix.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj