Rebel Moon - jak reżyser reaguje na porównania do Gwiezdnych Wojen?
W innym z wywiadów Zack Snyder wypowiedział się też na temat tego, że jego film uniknie newralgicznej rzeczy związanej z Gwiezdnymi Wojnami - ciągłych powrotów na Tatooine. Rebel Moon zapoczątkuje istnienie nowego uniwersum, ale podobieństwa do Star Wars są oczywiste i sam reżyser ich nie ukrywa. Całość ma być jednak bardziej dojrzała, a twórca postarał się o unikanie rzeczy, które przez lata są mniej lub bardziej przychylnie traktowane przez fanów świata wykreowanego przez George'a Lucasa. Jak zapowiada więc Snyder, możemy spodziewać się, że żadna planeta nie będzie faworyzowana, a każda, na której pojawią się bohaterowie, będzie miała unikatowy klimat. W rozmowie z dziennikarzem Screen Rant twórca dodał też, że cieszy go fakt, że nie jest ograniczony kanonem Gwiezdnych Wojen.Nie sądzę, by dało się teraz nakręcić film science-fiction, który nie byłby w jakiś sposób porównywany do Gwiezdnych Wojen. Chętnie więc dyskutuję o tym, gdzie jest miejsce mojego filmu lub gdzie skończy w kulturze popularnej w odniesieniu do spuścizny Gwiezdnych Wojen i tego, jak to uniwersum wpływa w kreatywny sposób na myślenie publiczności. Baza fanów zasadniczo starzała się wraz z filmami, a następnie wychowywały się na tym ich dzieci, a potem one też dorosły i ich dzieci również przy tym dorastały. Rozumiem miłość do Gwiezdnych Wojen i to, jak bardzo kładą nacisk na kanon, ale to prawdopodobnie jest powodem, dla którego bardzo się cieszę, że jestem tu gdzie jestem i robię to, tak jak robię. Nie mamy żadnych zasad poza tymi, które sami tworzymy.
Rebel Moon - zdjęcia
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj