- Protokół działu kadr nigdy nie był wprowadzony w życie w związku z powyższymi zgłoszeniami przekazaniami osobiście przez mnie showrunnerowi. Nigdy nie przeprowadzono śledztwa w sprawie moich oskarżeń. Jedyny raz, gdy poproszono mnie o udział w śledztwie, był po spotkaniu zorganizowanym przeze mnie w czerwcu po ogłoszeniu 2. sezonu. Poza mną udział w nim wzięli showrunner, dwaj inni producenci, mój agent oraz reprezentant związków SAG-AFTRA. Dla wszystkich było jasne, że showrunner nie podzielił się moimi zgłoszeniami z żadnym z producentów. Po moim pierwszym zgłoszeniu o molestowaniu seksualnym, zapewniano mnie, że aktor zostanie zwolniony. Następnego dnia zostałam poproszona o kręcenie z nim scen jako gest dobrej woli wobec scenarzystów, choć jeszcze nie zaczęliśmy kręcić tego odcinka. Aktor pojawił się ponownie w scenariuszu pod koniec sezonu, gdzie miałam z nim wspólne sceny - napisała aktorka.
Gdy zapytała, czemu nie został on zwolniony i nic nie zrobiono, showrunner powiedział jej, że nawet nie przekazał tego działowi kadr, tak jak obiecał. Następnie poproszono ją o powrót w 2. sezonie z obietnicą, że wszystko zostało załatwione.
- Śledztwo w ogóle się nie rozpoczęło, a już zaczęto zdjęcia do 2. sezonu. Dlatego odmówiłam i odeszłam z serialu - mówi.
Amerykańska stacja ABC oraz showrunner Alexi Hawley nie skomentowali mocnych oskarżeń aktorki. Zobaczcie sami post na Instagramie aktorki. Niestety, ale postu nie da się osadzić.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj