Super!
Jackson po raz pierwszy zerknął się z zaawansowanym CGI podczas kręcenia filmu Star Wars: Episode I - The Phantom Menace. Jak wspomina, początkowo bardzo dziwnie było mu walczyć na planie z wyimaginowanymi złoczyńcami. Wówczas dostał złotą radę od George'a Lucasa - kluczem do interakcji z rzeczami, których tak naprawdę tutaj nie ma, jest zadawanie odpowiednich pytań:
Powiedział: "Musisz wiedzieć jak duże to jest, gdzie to jest i jak szybko się to porusza". Ja na to: "Okej, jak duże to jest?". "Hmmm, gdzieś jak SUV". "Jak szybkie to jest?". "Ze 40 mil na godzinę". "I gdzie to jest?". "Pędzi wprost na ciebie".
Na przełomie lat CGI robi się coraz bardziej zaawansowane, co pozwala także na wspomniane już generowanie obrazów zmarłych aktorów w nowych filmach - jak pamiętamy, w samym filmie Rogue One: A Star Wars Story widzieliśmy aż dwa takie przypadki, a efekty końcowe zostały całkiem przychylnie przyjęte przez fanów. Przy coraz większej powszechności tego zabiegu nie jest niczym dziwnym, że aktorzy otwarcie wypowiadają się na ten temat, a nawet planują swoje kariery na wypadek śmierci, zawczasu "kopiując się" cyfrowo.
Jackson nie wspomina, by podejmował jakiekolwiek kroki w przygotowaniu się na taką ewentualność, jednak jak widać nie miałby żadnego problemu z powrotem na ekrany po swojej śmierci.
Kapitan Marvel - premiera 8 marca 2019 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj