Science fiction to jeden z gatunków, którego ramy są przedmiotem sporów. Niepotrzebnie. Faktem jest, że czasy, w których tym mianem określano wyłącznie dzieła mające coś wspólnego z prawdziwą nauką, dawno już minęły. Fantastyka naukowa, jak wszystko inne, wykształciła swoje podgatunki, a my nie chcemy przecież skupiać się na jednej, wąskiej ścieżce. W przypadku kina byłoby to zbyt ograniczające. Granice się poszerzają, a cechy ewoluują, jak wszystko w sztuce. Poniżej prezentujemy więc wybór dzieł, których - w dużym skrócie - część fantastycznych elementów można wytłumaczyć pseudonauką. Wystarczą pozory. Nie wykluczamy podgatunków, jak np. space opery. Otworzyliśmy się na postapo, motywy kosmiczne, podróże w czasie, pozaziemskie cywilizacje, nieistniejące technologie (choć czasem stanowią one jedyny element sci-fi danej produkcji), motywy parapsychiczne czy w końcu motywy nieistniejących systemów społecznych (dystopie). Odpuściliśmy za to kino superbohaterskie i animacje - na nie przyjdzie jeszcze pora. Próby osiągnięcia sensownego konsensusu porzuciliśmy - podobnie jak miało to miejsce przy okazji thrillerów. Ograniczyliśmy się do wyboru 50. naszym zdaniem najlepszych filmów sci-fi, uznaliśmy jednak za niemożliwe ułożenie ich na liście w sposób uczciwy i rzetelny - jest tu tyle wektorów porównań, że sprowadzenie ich do numerka na liście pozbawione jest sensu. Niektórych obrazów porównać ze sobą nie sposób - a tym bardziej zadowolić wszystkich. Uznaliśmy więc, że najważniejsza jest obecność na liście, zaś położenie względem siebie jest zupełnie przypadkowe. Wyjątek stanowi pierwsza dziesiątka. Tam umieściliśmy tytuły, które uważamy za najlepsze z najlepszych, a wybór ten postanowiliśmy uzasadnić. Tyle słowem wstępu - zapraszamy!

Najlepsze filmy science fiction w historii wg naEKRANIE.pl - miejsca od 50. do 11.:

materiały prasowe
+34 więcej
Tak prezentują się nasi ulubieńcy. Jak zapewne zauważyliście, niektóre serie potraktowaliśmy jako całość, nie chcąc ich rozbijać na poszczególne epizody, które niepotrzebnie zajmą więcej pozycji na liście. I tak wśród naszych faworytów nie mogło zabraknąć Powrotu do przyszłości, pierwszorzędnej rozrywki, wciągającej przygody z motywem podróży w czasie w tle, którą zna i lubi chyba każdy. Jest brutalny RoboCop ze znakomicie zarysowanym futurystycznym tłem, jest też świetnie napisany Looper z ciekawą wizją Ameryki przyszłości. Truman Show to ponura wizja ciągłej obserwacji, przeistoczenia się mediów w coś w rodzaju boga - poruszające, ale i przerażające na swój sposób kino. 12 małp to obraz brudny i psychodeliczny, łączący apokaliptyczną wizję przyszłości z podróżami w czasie i... szaleństwem. Bruce Willis udowodnił tu, że potrafi wcielić się w coś poza swoją szufladką. Metropolis to pierwszy pełnometrażowy film w gatunku, który nawet dziś potrafi zrobić wrażenie. A Zakochany bez pamięci to doskonały dramat, którego fabuła zakłada istnienie technologii pozwalającej wymazać sobie z pamięci wybrane elementy, a najczęściej... osoby. A zatem emocjonalne rozważania nad naturą międzyludzkich relacji i wspomnień. Nie mogło zabraknąć też gorzkiego, kultowego filmu Coś Carpentera - horror wykorzystuje tu elementy pseudonaukowe, by przerażać. Starsze Mad Maxy postanowiliśmy oddzielić od najnowszego - a wymieniamy je, bo to kwintesencja post-apo, która wywarła ogromny wpływ na wiele późniejszych dzieł kultury bazujących na postapokaliptycznych wizjach. 

Najlepsze filmy science fiction w historii wg naEKRANIE.pl - miejsca od 10. do 1.:

materiały prasowe
+4 więcej
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj