Na panelu wyświetlono krótki film animowany zatytułowany "The Longest Daycare", który zobaczyć można również w kinach tuż przed najnowszą odsłoną "Epoki Lodowcowej". Animacja opowiada o małej Maggie, która trafia do żłobka, gdzie rywalizuje z innym brzdącem, Geraldem. Fanom zaprezentowano również segment z tegorocznego "Treehouse of Horror" zatytułowany “The Greatest Story Ever Holed”, w którym Homer adoptuje małą czarną dziurę. Anomalia staje się coraz większa i w ciekawy sposób reaguje na prace domowe z matmy, którymi karmi ją Bart. Jeżeli jesteście ciekawi, co się stanie, gdy ktoś włoży disneyowską "Czarną dziurę" do czarnej dziury, to czekajcie cierpliwie na premierę najnowszego "Treehouse of Horror".
Ciekawostki: Groening wpadł na pomysł, aby wydać kilka audiobooków, w których Dan Castellaneta, użyczający Homerowi głosu, czyta "Iliadę" i "Odyseję" Homera. Jak zażartował, to w końcu tylko 27 godzin z życia Dana. Groening był odpowiedzialny za dźwięki, jakie wydawał smoczek Maggie oraz odgłosy czkania Homera i Barneya. Paul McCartney, który zgodził się użyczyć głosu postaci Lisy w jednym z odcinków, w których ma ona zostać wegetarianką, poprosił producentów, aby Lisa nie jadła mięsa także w kolejnych epizodach. Gdy jeden z fanów zapytał o możliwość realizacji shorta lub filmu o McBainie, twórcy odpowiedzieli, że myśleli nad krókometrażówką. Następnie fani zostali poproszeni o zagłosowanie za shortem o Itchym i Scratchym lub tym poświęconym McBainowi. Kiedy większa ilość głosów przypadła McBainowi, Groening zażartował: A więc Itchy & Scratchy.
Podczas panelu jeden z fanów zapytał Groeninga, czy to prawda, że umieścił na twarzy homera swoje inicjały. Chwilę później wtoczono tablicę i Groening szybko nagryzmolił swój oryginalny koncept na postać Homera, gdzie ucho robiło za literę "G", a rzadkie pasemko włosów za literę "M".
Największym zaskoczeniem było jednak pojawienie się pewnej gwiazdy. Mianowicie Mirkin przedstawił osobę, której głos był rzekomo jednym z najpopularniejszych gościnnych występów w całej serii - Carrie “księżniczkę Leię” Fisher, która nie mogła sobie przypomnieć, w którym odcinku wystąpiła. Jak się później okazało, aktorka nigdy nie podkładała głosu w tym serialu. Całość żartobliwie skwitował Jean, który powiedział do Mirkina: Obawiam się, że będziesz musiał znaleźć inny panel na Comic Con, który ją przygarnie.
Niestety nie zdradzono żadnych informacji na temat nadchodzącego 24 sezonu "Simpsonów", których wszyscy tak wyczekiwali.