Kinberg chwali świeżą wizję projektu, którego ton jest unikalny i powinien wywołać takie samo uczucie jak przy pierwszym seansie takich filmów jak Iron Man, X-Men oraz Batman Begins. Mówi, że obraz nie jest głupkowaty jak pierwsze kinowe przygody Fantastycznej Czwórki. Humor w filmie się znajduje, ale będzie on prawdziwy i nie będzie opierać się na czerstwych żartach. Uważa, że to film bardziej dramatyczny niż komediowy. Ponownie porównuje go do serii "Spider-Mana" Sama Raimiego.
Odnosi się także do kontrowersji związanych z obsadzeniem czarnoskórego aktora w roli Johnny'ego Storma aka Human Torch. Mówi, że Stan Lee, twórca superbohaterów, zaakceptował ich wizję i Michaela B. Jordana w tej roli. Kinberg uważa, że aktor daje z siebie wiele i widzowie przekonają się, że będzie to ikoniczny Johnny Storm.
Obecnie na ekranach kin wyświetlany jest film X-Men: przeszłość, która nadejdzie ze scenariuszem Simona Kinberga.