Dwayne Johnson jest bardzo podekscytowany kinową wersją serialu "Baywatch". Póki co o filmie oficjalnie wiemy tyle, że u boku byłego wrestlera wystąpi Zac Efron, a za kamera stanie Seth Gordon. Produkcja ma otrzymać kategorię wiekową "R":
Znam Zaca od wielu lat i ten projekt jest w naszym stylu i bardzo chcemy już ruszyć na plan. Chcemy zrobić duży, zabawny i epicki film, który ma wszystko czego oczekujecie. Upewnimy się, że akcja będzie kozacka, a żarty sprośne - to ma mieć pazur. Nie sądzę, aby przypominało to zbytnio serial. Odkrywamy tę markę na nowo i mamy wobec niej spore i ambitne plany. 
Czytaj także: „Quantico” – zapowiedź thrillera ABC. Nowe sceny! Wygląda na to, że faktycznie twórcy chcą zrobić ze "Słonecznym patrolem" coś w stylu "21 Jump Street", które było oparte na serialu młodzieżowym, ale w kinie pokazało odważniejsze oblicze. Zupełnie inaczej do całej sytuacji podchodzi gwiazda serialu, Pamela Anderson, która uważa, że remake jest niepotrzebny i się nie uda. Twierdzi, że lata 90. to był prosty i słodki czas dla telewizji i przełożenie tego na współczesne czasy nie zadziała. Cóż, aktorka wypowiadając się chyba nie wiedziała, że producenci filmu wcale nie mają zamiaru robić lekkiego i uroczego filmu. Ze wstępnych i niepotwierdzonych informacji o fabule wynika, że Johnson zagra doświadczonego ratownika, który - w przeciwieństwie do młodego i narwanego bohatera Efrona - przestrzega zasad patrolując plaże w Los Angeles. Razem będą musieli przeciwstawić się baronowi naftowemu, którego działania grożą katastrofą ekologiczną na wybrzeżu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj