Zdjęcia do filmu Snake Eyes. Geneza G.I.Joe zakończono w lutym tego roku, jednak na kinową premierę przyjdzie nam poczekać jeszcze długo - do października 2021 (zakładając optymistycznie, że nie dojdzie do kolejnych opóźnień). Wygląda na to, że producenci wiążą z filmem spore nadzieje i widzą z nim spory potencjał. Podobne zdanie ma gwiazdor filmu, Henry Golding, który jakiś czas temu napisał na swoim Twitterze:
Właśnie widziałem [emoji węża - wiadomo, co ma oznaczać] - jasna cholera. To jest zupełne przeciwieństwo typowych, sztampowych filmów o super-ludziach. Wow. Bądźcie gotowi na coś szalonego, nie mogę się doczekać, aż wszyscy będziecie mogli to zobaczyć! Dosłownie szczerzę się od ucha do ucha.
Teraz aktor dolał oliwy do ognia, zapowiadając franczyzę, którą mają nadzieję rozpocząć tym właśnie filmem:
Myślę, że sednem tej historii jest to, kim naprawdę jest Snake i jego podróż jako człowieka. Zrozumienie jego motywacji. Nie mogę zdradzić zbyt wiele, ale film koncentruje się na jednej osobie, zamiast wciskać na ekran dwadzieścia postaci. Zaczynamy od początku. I - miejmy nadzieję - uruchamiamy niesamowitą franczyzę.
Nowy film będzie prequelem, który pokaże, jak bohater stał się silnym i cichym wojownikiem, którego znamy. Jednocześnie Snake Eyes "wyczyści tablicę" i pozwoli rozpocząć nową franczyzę. Henry Golding chwalił też reżysera, który starał się nadać filmowi autentyczności w pewnych kwestiach:
W scenach walk zobaczycie m.in. sekwencje chimbara [japońska walka na miecze]. Wiele uwagi poświęcono szczegółom kulturowym. Niewiele jest filmów, które można kręcić w Japonii - a odwiedziliśmy naprawdę niesamowite, przepiękne miejsca. Jest tam autentyczność.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj