[Electro] wrócił taki, jaki był, ale potem użył reaktora łukowego Starka, aby zwiększyć swoje moce i sprzęt. Musieliśmy więc stworzyć zupełnie nowy kostium i sprzęt, który zawierał reaktor łukowy w jego świecie, skąd czerpał swoje moce.
Kostium został całkowicie zmieniony. Jamie Foxx dodał, że ma on w sobie więcej realizmu. We wcześniejszych wywiadach wspominał też, że cieszył się z nowego wyglądu, ponieważ prezentował się bardziej współcześnie i nie był stworzony na siłę.
Ponadto w sieci pojawiło się też zdjęcie zza kulis, na którym znajdują się Zielony Goblin (Willem Dafoe) i Spider-Man (Tobey Maguire) stojący na jego ślizgaczu. Ostatecznie ta scena nie trafiła do filmu.
https://twitter.com/SpiderMan3news/status/1501453500982743040
Również w ostatecznej wersji filmu Spider-Man: Bez drogi nie zobaczyliśmy czarnego stroju głównego bohatera z czerwonymi akcentami na przedramionach i rękawiczkach, nawiązujących do kostiumu Milesa Moralesa (Pajączka z Marvel Universum i Spider-Man Uniwersum). Natomiast można go zobaczyć we fragmentach dodatku zza kulis, podczas gdy projektantka kostiumów, Sanja Milkovic Hays, opowiada o tworzeniu masek Spider-Manów. Co ciekawe aktorzy nosili pewnego rodzaju "jarmułki" (czapki), które pozwalały na wciągnięcie ich na głowę i uzyskanie odpowiedniego kształtu głowy. Były one bardzo ciasne i dopasowane do ich twarzy.
Pod koniec filmu był taki moment, w którym naprawdę staraliśmy się, aby on zadziałał. To było na szczycie Statuy Wolności. Tom [Holland] przechodził trudne chwile ze scenariuszem, tak jak to było przed dokrętkami. A potem zrobiliśmy dokrętki i wpadłem na pomysł, żeby pokazać mu, że go kocham. Nie chciałem, żeby poświęcił się i został zapomniany. Powiedział: „To będzie w filmie". A ja na to: „Dobra, super. Świetnie”.
Aktor dodał, że nauczył się improwizacji podczas pracy z Tomem Hollandem i Robertem Downeyem Jr. na planie Avengers: Wojna bez granic. Porównał to do wchodzenia do ogromnej piaskownicy.
Niezwykłą rzeczą, którą nauczyłem się od Toma Hollanda i RDJ w Wojnie bez granic, było zobaczenie, jak swobodnie się czuł, po prostu improwizując o ciotce May z Robertem Downeyem Jr.. Zrobił to, czego w ogóle nie było w scenariuszu. Ja trzymam się kanonu. U mnie chodzi o tekst. Otwarło mi to oczy na to, żeby poczuć swobodę i być przy tym elastycznym, aby móc improwizować na tak szerokim polu.
Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj