Jak wyjawił jeden ze scenarzystów Spider-Man: Daleko od domu, Erik Sommers, w czasie początkowych prac nad ostatnią odsłoną MCU rozważano, by na ekranie pojawił się złoczyńca Swarm - miał on wchodzić w skład grupy Żywiołaków. W komiksach został zapamiętany jako jeden z wrogów Pajączka; zaczynał jako nazistowski naukowiec, którego organizm był zbudowany z pszczół - te ściśle otaczały szkielet postaci. Wśród jego zdolności można wymienić choćby lot czy zmienność swojego kształtu. Jak mówi Sommers:
Szukaliśmy wśród innych złoczyńców ze świata Spider-Mana, a na ścianie mieliśmy plakaty Hydro-Mana i Molten Mana z lat 60. i 70. (...) Chcieliśmy ich jakoś zjednoczyć, więc zamiast ich nazywać określeniami z komiksów, użyliśmy słowa "Żywiołaki". Przez większość czasu byli wśród nich Hydro-Man, Molten Man, Swarm... 
fot. Marvel
Z kolei Julian Foddy z zajmującej się efektami specjalnymi firmy Industrial Light and Magic zdradził, dlaczego strój głównego bohatera wyglądał w filmie nieco inaczej niż w pierwszym zwiastunie:
To była strategiczna decyzja. Wciąż pracowaliśmy nad wyglądem zbroi Iron Spider, nawet wtedy, gdy pokazaliśmy pierwszy zwiastun. Marvel był tego w pełni świadomy - gdybyśmy ujawnili, że Spider-Man ma Iron Spidera na ziemi - a przecież zwiastun ten zadebiutował przed premierą Avengers: Endgame - zdradziłoby to widzom, że wrócił do żywych i tym samym przetrwał wydarzenia z Wojny bez granic.
Film Spider-Man: Daleko od domu wciąż macie okazję oglądać na ekranach kin. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj