Tom Holland w rozmowie z The Hollywood Reporter wypowiadał się nie tylko na temat Uncharted, ale także poruszono temat Spider-Man: Bez drogi do domu. Aktor zdradził, że w obliczu pandemicznej sytuacji komfortowe było realizowanie obok siebie dwóch filmów tego samego studia, ale nie było łatwo wyjść z roli Nathana Drake'a, aby ponownie wcielić się w Petera Parkera. Filmowy Spider-Man dodał, że celowo do roli w Uncharted przybrał na masie i muskulaturze, aby nie odstawać od Marka Wahlberga. Wspomina, że zmienił się nawet jego sposób chodzenia, był bardziej męski i zmieniona fizyczność wymagała czasu, aby znowu przestawić się na granie bardziej zwinnego i gibkiego Petera. Holland twierdzi też, że cieszył się z wyzwania, jakim okazała się rola w adaptacji gry, ponieważ pierwszy raz wcielił się w "fajnego gościa" - wcześniej przypadały mu jego zdaniem role outsiderów.
Do tej pory zawsze grałem outsidera, który nie ma szczególnie wielu przyjaciół i nie jest fajnym dzieciakiem. Nathan Drake jest więc całkowitym tego przeciwieństwem i trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do tego i poczucie komfortu w graniu tej postaci.
fot. materiały prasowe
W wywiadzie poruszono też temat hitu Spider-Man: Bez drogi do domu. Okazuje się, że scena pożegnania trzech Pajączków była zaczerpnięta z prawdziwego życia.
Powiedziałem Maguire'owi i Garfieldowi: "Dziękuję, dziękuję, dziękuję za zrobienie tego. Dziękuję, że tu jesteście. Dziękuję za bycie łaskawym i umożliwienie mi podzielenia się tym z wami. Dziękuje [Tobey], że się na to zdecydowałeś i wróciłeś". Tobey nie działał od prawie 10 lat, więc wszyscy się przytuliliśmy i płakaliśmy, ponieważ dla nas tak wiele to znaczyło. Jon Watts, Amy Pascal i scenarzyści zobaczyli ten moment między nami trzema i powiedzieli: "Genialne! Cóż, teraz wiemy, jak się ze sobą pożegnają". Zasadniczo odtworzyliśmy po prostu ten bardzo szczery moment między nami na ekranie.
Holland zdradził też, że możliwość pracy z Garfieldem pozwoliła mu przerobić jego długotrwały żal. Chodzi o brak kontaktu z aktorem po otrzymaniu roli Spider-Mana w MCU.
Gdyby ktoś powiedział mi po moim drugim filmie, że skończyłem, a ten drugi dzieciak teraz to przejmuje, byłbym załamany. Patrząc wstecz, żałuję, że nie miałem szansy zadzwonić i pogodzić się z nim, ale ten film był naszą szansą. Była to dla niego nie tylko okazja do pogodzenia się z postacią i studiem, ale także dla mnie i dla niego, aby mieć ten moment, w którym zdaliśmy sobie sprawę, że możemy się tym podzielić. Wyraz jego twarzy, gdy ratuje Zendayę [MJ], jest całkowicie szczery i jestem z niego naprawdę dumny.
Sony
Zapytano aktora także o jego scenę z Charliem Coxem (Matt Murdock). Holland wspomina, że to było niesamowicie ekscytujące. Jest dużym fanem serialu Daredevil i talentu Coxa.
Wykonał świetną robotę z tą postacią i chociaż była to niewielka scenka, oczywiście zapowiadała to, co być może wydarzy się w przyszłości. (...) Naprawdę fajnie było zobaczyć go z powrotem w graniu postaci, której jest dużym fanem i ma do niej ogrom miłości. Było to więc niesamowite i mam nadzieję, że pewnego dnia znajdziemy sposób, aby Spider-Man i Daredevil ponownie połączyli siły.
Przypomnijmy, że według plotek Daredevil ma powrócić w serialu o She-Hulk. Ten zapowiedziano na 2022 rok na platformie Disney+. Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze. Uncharted - premiera filmu w Polsce 18 lutego 2022 roku.   
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj